Bezdomny włamał się na działkę i uprawiał ogródek. Korzystał ze skradzionych sąsiadom narzędzi
Mężczyzna włamał się do altanki, mieszkał w niej, kradł sąsiadom narzędzia i uprawiał ogródek pod nieobecność prawowitej właścicielki. Zaniedbany i zarośnięty ogród doprowadził do ładu. Posadził tuje, zrobił oczko wodne, posiał trawę, wkopał krzewy, kwiaty, zamontował nawet panele słoneczne. Mały szczegół - nie swoje i nie u siebie. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Bezdomny zamieszkał w marcu na ogródkach działowych "Wspólnota" w Gorzowie Wielkopolskim. Właścicielka ogródka, który uprawiał, mieszka za granicą i nie miała pojęcia o tym, co się dzieje na jej działce.
- Mężczyzna był młody. Mówił, że pracuje w architekturze - powiedziała jedna z sąsiadek.
Kradł tylko od najbogatszych
Bezdomny doprowadził ogródek do perfekcji, ale działka świeciła odbitym pięknem skradzionych przedmiotów. Wszystko, co na niej się znajdowało było artystyczną kompilacją okolicznych ogródków.
Na działce policjanci znaleźli 130 skradzionych fantów - m.in. grabie, piły, łopaty czy panele słoneczne. Schemat był rodem z "Robin Hooda" - kradł tylko od najbogatszych, z najbardziej zadbanymi ogródkami. Wartość działki, na której mieszkał, i o którą tak dbał, wzrosła kilkukrotnie.
Mężczyzna za kilkadziesiąt włamań i kradzieży może trafić do więzienia nawet na 10 lat.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze