Polski alpinista zmarł w Himalajach. Drugi czeka na pomoc
Alpinista Grzegorz Kukurowski zmarł podczas wspinaczki na szczyt Shivling (6543 m) w Himalajach Gharwalu w Indiach - poinformował w czwartek Polski Związek Alpinizmu (PZA). Trwa akcja ratunkowa mająca na celu udzielenie pomocy Łukaszowi Chrzanowskiemu.
Obaj byli członkami wyprawy PZA, którą kierował Paweł Karczmarczyk.
Według komunikatu PZA, w poniedziałek Kukurowski i Chrzanowski utknęli w ścianie Shivlingu w partiach podszczytowych drogi czeskiej na wysokości 6300 m. W nocy Kukurowski stracił przytomność i, mimo podania odpowiednich leków, już jej nie odzyskał. Następnego dnia zmarł. Chrzanowski zdecydował się wycofać ze ściany zjazdami i w tej chwili znajduje się w połowie bariery skalno-lodowej, czyli pomiędzy dużym śnieżnym polem a dolnymi śniegami.
Helikoptery nie mogły zabrać Chrzanowskiego
Pozostali członkowie wyprawy bezzwłocznie opuścili bazę górną, gdzie przygotowywali się do wspinaczki innymi drogami na sąsiednich ścianach i dotarli do bazy głównej, aby zorganizować akcję ratunkową.
Dzięki pomocy polskiego konsulatu w New Delhi w ratowniczą akcję helikopterową zaangażowała się policja indyjska. W środę helikopter zdołał zlokalizować Kukurowskiego i Chrzanowskiego, jednak pilot po przeanalizowaniu panujących warunków nie zabrał tego drugiego ze ściany, twierdząc, że parametry nośne helikoptera nie pozwalają na zatrzymanie maszyny w wolnym zwisie na tej wysokości. Również sprowadzony później helikopter Sił Powietrznych Indyjskiej Armii nie był zdolny do wykonania takiego zadania.
Ratownicy indyjscy wspierają akcję ratunkową
Akcję ratunkową ma wesprzeć czterech ratowników indyjskich. Wraz z nimi część polskiego zespołu dotarła do bazy wysuniętej pod Shivlingiem i rozpoczęła zakładanie lin poręczowych na drodze zejścia Chrzanowskiego, który porusza się w dół i z którym jest kontakt telefoniczny.
Wieczorem na stronie internetowej PZA ma się ukazać kolejny komunikat w tej sprawie.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze