Jarosław Wałęsa: ojcu odebrano ochronę BOR podczas podróży zagranicznych. BOR odpowiada: to generowało ogromne koszty
"Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać ile złej woli jest w tych ludziach. Odebrano ochronę BORu mojemu ojcu podczas podróży zagranicznych" - napisał na Twitterze Jarosław Wałęsa. Jak doprecyzował w rozmowie z polsatnews.pl, przez ostatnie lata funkcjonowała "niepisana umowa", w ramach której były prezydent mógł liczyć na ochronę BOR w czasie podróży, o ile pokrył koszty wyjazdu funkcjonariusza.
- To nie powodowało żadnego obciążenia dla skarbu państwa. Koszty pokrywał mój ojciec - dodał Jarosław Wałęsa. Jego zdaniem wycofanie ochrony w czasie zagranicznych podróży, która funkcjonowała przez 21 lat, od kiedy Lech Wałęsa przestał być prezydentem, "jest kuriozalne".
Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać ile złej woli jest w tych ludziach. Odebrano ochronę BORu mojemu ojcu podczas podróży zagranicznych.
— Jarosław Wałęsa (@WalesaMEP) 12 października 2016
- To kolejny krok w nękaniu moich rodziców - stwierdził w rozmowie z polsatnews.pl
Wyjaśnił, że także jego matka Danuta, kilka miesięcy temu została pozbawiona ochrony BOR. W jej przypadku przez lata także działała niepisana umowa. - Była niepisemna zgoda, że jeśli mama dostarczy samochód, oficer BOR może być jej kierowcą, pomagać jej w codziennych czynnościach. To funkcjonowało przez te wszystkie lata, wcześniej nie było problemów - powiedział.
@WalesaMEP @ISzafranska Proszę nie wprowadzać w błąd opinii publicznej. To nieprawda. Większość kosztów ponosi budżet państwa.
— Natalia Markiewicz (@N_Markiewicz) 12 października 2016
BOR odpowiada: koszty ponosiło państwo
- Ustawa o BOR i ustawa o uposażeniu byłych prezydentów gwarantuje byłym głowom państwa ochronę na terenie RP. Poprzednie kierownictwo BOR rozszerzyło tenże zakres przydzielając obligatoryjną ochronę poza granicami kraju, co generowało ogromne koszty, niewspółmierne do zagrożeń - powiedziała polsatnews.pl Natalia Markiewicz, rzeczniczka Biura Ochrony Rządu.
Jak dodała, informacje podawane przez Jarosława Wałęsę, jakoby to jego ojciec ponosił koszty wyjazdów zagranicznych ochraniających go funkcjonariuszy BOR, są "nieprawdziwe". - Większość kosztów ponosił BOR - stwierdziła.
Podkreśliła, że decyzja kierownictwa to nic innego, a "przywracanie stanu zgodnego z prawem".
- Podejmowane przez BOR działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa byłym prezydentom pozostaną na najwyższym poziomie. Jeśli analiza zagrożeń wykaże niebezpieczeństwo, byli prezydenci będą ochronę otrzymywać także poza granicami kraju - zaznaczyła.
polsatnews.pl
Czytaj więcej