"Halloween czyni zamieszanie w umysłach dzieci" - bydgoski kurator oświaty bije na alarm
"(…) Urządzanie w szkołach zabaw halloweenowych, przebieranie się za upiorne postacie nie niesie ze sobą żadnych wartości, a w przypadku dzieci z upośledzeniem umysłowym (a takie sytuacje w szkołach naszego województwa występują) jest niedopuszczalne, gdyż bardzo negatywnie odbija się na ich psychice" - napisał do dyrektorów i nauczycieli Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty.
"Zbliża się 1 listopada, który w naszej polskiej tradycji jest czasem zadumy i wspomnień o tych, których już wśród nas nie ma. Niektóre szkoły, w ramach przygotowań do tego dnia, ale również w poczuciu obowiązku, porządkują cmentarze, szczególnie miejsca pochówków żołnierzy poległych w walkach o wolność ojczyzny. Uczniom, nauczycielom i dyrektorom tych szkół należą się wyrazy głębokiego szacunku" - zaczął swój list Marek Gralik.
Jak zaznaczył, "w całkowitej sprzeczności z polskimi zwyczajami, mniej więcej w tym samym okresie, w innych placówkach obchodzony jest Halloween". Zdaniem kuratora "to, w sztuczny sposób przenoszone na polski grunt obce naszej kulturze, anglosaskie święto czyni pewne zamieszanie w umysłach dzieci i młodzieży".
Można mówić, byle się nie przebierać
Marek Gralik przyznał, że mówienie o Halloween, szczególnie na lekcjach języka angielskiego, "jest rzeczą naturalną, wynikającą z potrzeby poznawania zwyczajów panujących w kraju, którego języka się uczy", to "przebieranie się za upiorne postacie nie niesie ze sobą absolutnie żadnych wartości".
W swoim liście kurator stwierdził też, że w "przypadku dzieci z upośledzeniem umysłowym (a takie sytuacje w szkołach naszego województwa występują) jest wręcz niedopuszczalne, gdyż bardzo negatywnie odbija się na ich psychice".
Na koniec szef kujawsko-pomorskiego kuratorium oświaty zwrócił się do nauczycieli, dyrektorów i wychowawców z "uprzejmą prośbą", o wzięcie pod uwagę jego opinii "podczas podejmowania decyzji w tej sprawie".
polsatnews.pl
Czytaj więcej