Bomba wybuchła w autobusie. Eksperyment na potrzeby śledztwa
Detonacja ma pomóc prokuratorom w ustaleniu, jakie zniszczenia spowodowałby ładunek, który w maju pozostawił w autobusie wrocławskiej komunikacji miejskiej 22-letni Paweł R., student chemii. - Usłyszeliśmy ogromny hałas, po chwili pojawiły się kłęby dymu sięgające 7-8 metrów - opowiadał Bartosz Nowak, który obserwował eksperyment z odległości kilkuset metrów.
Na potrzeby doświadczenia prokuratura odkupiła miejski autobus przeznaczony do zezłomowania. Umieszczono w nim taki sam ładunek, jaki skonstruował student Politechniki Wrocławskiej podejrzany o przygotowanie zamachu.
Eksplozji dokonano na wrocławskim poligonie po godzinie 11. Zarejestrowały ją kamery umieszczone wewnątrz pojazdu oraz w dronie, jaki latał nad autobusem. Wszystkiemu przyglądali się również obrońcy Pawła R.
- Staraliśmy się jak najbardziej odtworzyć warunki z 19 maja. W autobusie znalazło się 10 manekinów - poinformował Robert Tomankiewicz z Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.
Jutro druga eksplozja
Na miejscu pracuje prokurator i biegli z zakresu pożarnictwa, medycyny sądowej oraz badania materiałów i urządzeń wybuchowych. Jutro w tym samym autobusie policyjni saperzy dokonają kolejnej detonacji.
Okazuje się bowiem, że Paweł R. przy konstrukcji bomby popełnił błąd, przez który miała ona mniejszą siłę rażenia.
- Jutro biegły zbuduje bombę na podstawie instrukcji, jaką dysponował podejrzany. Sprawdzimy jaka byłaby siła rażenia tego, co chciał zbudować - wyjaśnił prokurator Tomankiewicz.
Bomba wyniesiona w ostatniej chwili
Student Politechniki Wrocławskiej zostawił bombę w autobusie 19 maja 2016 r. Ładunek zauważyli pasażerowie. Zaalarmowany kierowca wyniósł go na przystanek chwilę przed eksplozją. Lekko ucierpiała w niej jedna kobieta.
Paweł R. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób przy użyciu materiałów wybuchowych oraz zarzut spowodowania zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób. Przyjęto, że czyn ten ma charakter terrorystyczny. Paweł R. odmawia składania zeznań. Grozi mu dożywocie.
Mężczyzna poddany został operacji sądowo-psychiatrycznej. Śledczy czekają na opinię biegłych w tej sprawie. Ma być gotowa do końca października.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze