Pachnica dębowa już się nie ukryje. Ruszyły szkolenia psów tropiących chrząszcze
W Nadleśnictwie Żmigród (woj. dolnośląskie) pięć zespołów - przewodników ze swoimi psami – rozpoczęło szkolenia z poszukiwania rzadkiego chrząszcza, pachnicy dębowej. To kolejny etap nowatorskiego projektu prowadzonego we wrocławskiej dyrekcji Lasów Państwowych.
Przygotowania do tego niecodziennego szkolenia trwały ponad rok. Testy i szkolenia zespołów miały ruszyć jeszcze w zeszłym roku. Niestety, zbyt wygórowane oczekiwania finansowe ze strony instruktorów opóźniły realizacje działań. Dlatego, po konsultacjach z przewodnikami psów oraz instruktorami szkolenia czworonogów, zmieniono koncepcję - z planowanego szkolenia stacjonarnego na szkolenie o charakterze samokształcenia.
5 psów przeszło test na próbkach zapachowych
Od lipca tego roku każda chętna osoba mogła otrzymać z Nadleśnictwa Żmigród lub Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu, próbki zapachowe pobrane z siedliska pachnicy dębowej (Osmoderma eremita). Zawsze pochodziły one ze sztucznej hodowli prowadzonej przez nadleśnictwo. Łącznie wydano kilkanaście próbek zapachowych. Ostatecznie do testów przystąpiło pięć psów. Podczas egzaminu, złożonego z trzech, osobno punktowanych, części, sprawdzano predyspozycję psa do poszukiwania siedlisk pachnicy dębowej.
Na początku zwierzęta musiały zidentyfikować próbkę. Pies wraz ze swoim przewodnikiem musiał przejść wzdłuż sągu drewna z ukrytą próbą zapachową. Przed wejściem w strefę poszukiwań, zwierzęta były informowane przez przewodnika o przystąpieniu do pracy. Następnie, czworonóg nie był dalej pobudzany do pracy, a tym bardziej nakierowywany na cel. By odkryć "złe" intencje przewodnika - na dość widocznym miejscu była umieszczona ślepa próba. Niektóre osoby nie wytrzymały presji i nakierowały psy na fałszywe cele.
Psy sobie poradziły, ludzie nie bardzo
Podczas drugiej, również węchowej części, psy musiały odnaleźć próbki w środowisku naturalnym. W pobliskiej dąbrowie wyznaczono 14 ok. 3-arowych poletek, gdzie umieszczono jedną próbkę zapachową i jedną fałszywą. Test przeszły wszystkie psy. Niestety, próby tej tak śpiewająco nie przeszli przewodnicy, którzy na co dzień nie przebywają w lesie, a stres, który odczuwali udzielił się także psom. Zwierzęta znaczyły miejsca w inny, bardziej spontaniczny sposób, niż ten wyćwiczony.
W czasie ostatniej części sprawdzano karność psa oraz jego kontakt z przewodnikiem. Szkolenie i próby dowiodły, że poszukiwanie pachnicy dębowej z pomocą psów jest możliwe.
W Nadleśnictwie Żmigród w 2015 r. utworzono również hodowlę pachnicy dębowej (Osmoderma eremita). Larwy i owady do hodowli - za zgodą Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - trafiły z siedlisk naturalnych. Zostały pozyskane w drzewostanie Nadleśnictwa Miękinia, który został zniszczony przez huragan w lipcu 2015 r., a zapłodnione samice odłowiono za pomocą sztucznych pułapek na syntetyczny feromon.
Chrząszcz pod ścisłą ochroną
Chrząszcz pachnica dębowa jest objęty ścisłą ochroną gatunkową, a także jest chroniony Dyrektywą Siedliskową UE 92/43/EWG jako gatunek priorytetowy. Występowanie pachnicy na danym terenie może być podstawą do wyznaczenia obszaru sieci Natura 2000.
Utworzona w ten sposób w Nadleśnictwie Żmigród hodowla pachnicy dębowej ma służyć nie tylko jako obiekt edukacyjny dla szkolących się psów, ale również jako miejsce, w którym będzie można rozmnażać tego rzadkiego chrząszcza.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze