30 lat był przetrzymywany w domu przez rodziców. Uwolniła go policja
Policjanci w miasteczku Hollfeld uwolnili 43-letniego Markusa D., gdy otrzymali informację, że prawdopodobnie od wielu lat żyje on w izolacji. Matka Markusa twierdzi, że chciała chronić syna, który jako 13-latek miał być dręczony w szkole.
Hollfeld to miasteczko w północnej Bawarii. Według niemieckiego portalu Reporter24, mieszkańcy mieli wiedzieć o przetrzymywanym w domu.
Nie wiadomo, czy rodzice przetrzymywali go wbrew jego woli i czy miał on możliwość wychodzenia z domu, ale tego nie chciał.
Zniknął jako 13-latek
Obecnie przebywa w szpitalu w Bayreuth. - Nie wiemy jeszcze, od kiedy dokładnie 43-latek nie miał kontaktu ze światem zewnętrznym. Sprawdzamy też, jak wyglądało jego życie w domu rodzinnym - powiedział Jürgen Stadter, rzecznik policji okręgu Górna Frankonia.
Niektórzy mieszkańcy pamiętają, że chodził do szkoły podstawowej, ale w piątej klasie został uznany za niezdolnego do nauki.
Jak podaje policja, odkąd miał 13 lat, żył zamknięty w domu swoich rodziców.
"Nie trzymaliśmy go tu na siłę"
Matka mężczyzny tłumaczy, że jej syn miał być w szkole mobbingowany, a ona chciała go chronić. Z relacji 76-letniej Waltraud D. wynika, że nie chciał wychodzić z domu ze strachu. Z biegiem lat miał stawać się agresywny i depresyjny.
- Niczego przecież nie ukrywaliśmy. Opiekowałam się nim, bo był tak schorowany. Nie wychodził na zewnątrz. Dlaczego? Bo przeżył tyle złego. Wyjdź z domu, sugerowałam mu nieraz. "Nie, nie chcę" odpowiadał. Chciał być z nami. Robiliśmy dla niego wszystko. Miał to, czego potrzebował. Nie trzymaliśmy go tu na siłę - stwierdziła matka.
Na pytanie, dlaczego nie poszła z nim do lekarza, odpowiedziała: "Lekarze i tak by mu nie byli w stanie pomóc".
Na razie nie ma żadnych zarzutów
Burmistrz Hollfeld Karin Barwisch zaapelowała o zachowanie spokoju i nie ferowanie wyroków. - Takie sytuacje trzeba dokładnie sprawdzić. Wszyscy tu jesteśmy bardzo zatroskani tą sprawą. Szczególnie, że to niewielka miejscowość - podkreśliła.
Niemieckie media jednak pytają dlaczego żaden urzędnik nie zwrócił uwagi na to, że po 13-letnim dziecku formalnie zaginął wszelki ślad.
Przeciwko rodzicom 43-letniego Markusa D. prowadzone jest śledztwo. Podejrzewani są o zaniedbania, prowadzące do uszkodzenia ciała, a także o bezprawne pozbawienie mężczyzny wolności.
Na razie policja w stosunku do tej sprawy używa określenia "osobista tragedia" i podkreśla, że obecnie mowa jest jedynie o podejrzeniach złamania prawa.
Deutsche Welle, Reporter-24.com
Czytaj więcej
Komentarze