W Polsce czekało ją hospicjum, internauci nie zawiedli. Mistrzyni świata zebrała pieniądze na walkę z rakiem
W nieco ponad dobę udało się zebrać pieniądze potrzebne Kindze Szwedzie na walkę z rakiem. Policjantka z Tucholi to wicemistrzyni świata, mistrzyni Europy i dwukrotna mistrzyni Polski w konkurencji fitness sylwetkowy. Zdiagnozowano u niej zaawansowane stadium nieoperacyjnego raka żołądka. Jak wcześniej informowaliśmy, 31-latka zbierała pieniądze na terapię w Niemczech.
Świat Kingi Szwedy przewrócił się do górny nogami dwa miesiące temu, gdy usłyszała, że ma raka żołądka. Po tygodniach walki, licznych badaniach, wizytach u lekarzy nadzieje na pomoc malały, aż w końcu odesłano ją do hospicjum.
60 tys. zł za trzytygodniową terapię
Szansa na podjęcie walki z chorobą pojawiła się za granicą, w niemieckiej klinice. Koszt terapii - 60 tysięcy złotych - przekraczał możliwości policjantki. Z tego powodu jej bliscy zorganizowali zbiórkę pieniędzy na stronie zrzuta.pl. Reakcja internautów przeszła najśmielsze oczekiwania mistrzyni. Wymaganą kwotę udało się zebrać błyskawicznie.
"28 godzin 61 000!!!!!! to jest dopiero mistrzostwo świata. Mam pieniążki na pierwszy etap leczenia, 3 tygodnie kuracji za granicą. : ) Juuuuuupi!!!!! Moje szczęście osiągnęło szczyt!!! Prawie zemdlałam..." - napisała Szweda na Facebooku.
Zaznaczyła, że konto będzie cały czas aktywne, a pozostałe zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na kolejne etapy leczenia. W poniedziałkowy poranek, gdy powstawał ten tekst, na jej koncie było ponad 94 tys. zł. Ludzie wpłacają różne kwoty: złotówkę, 10 zł, 50, 500 zł. W sumie akcję wsparło już ponad 2000 osób.
Policjantka jest wzruszona i wdzięczna. Starała się odpisywać na wiadomości od internautów, których są tysiące, ale ostatnie wydarzenia kosztowały ją zbyt dużo zdrowia. "W nocy dostałam takiego bólu, jakiego jeszcze w życiu nie przeżyłam. Muszę zrobić wszystko, żeby to nie wróciło, bo nie przeżyję tego drugi raz" - napisała na Facebooku. Szweda nie jest w stanie dalej odpisywać, dlatego prosi, by wiadomości wysyłać do jej partnera, Mikołaja.
Trenowała po kilka godzin dziennie
31-letnia sportsmenka przygodę z kulturystyką rozpoczęła w 2012 roku, za namową swojego chłopaka, Mikołaja. Zaledwie po kilku miesiącach treningów zaczęła odnosić pierwsze sukcesy. Najpierw w Polsce, następnie na świecie: w Kanadzie, Hiszpanii, czy na Litwie.
By osiągnąć sukces codziennie trenowała przez wiele godzin, przestrzegała bardzo restrykcyjnej diety. Ale ciężko pracowała nie tylko w siłowni. Na co dzień realizowała się jako policjantka w Komendzie Powiatowej Policji w Tucholi.
polsatnews.pl, Polsat Sport
Czytaj więcej
Komentarze