Roboty pójdą do szkoły. Pomogą chorym dzieciom
"Być chorym i samotnym - to niedobre połączenie. Żeby dzieci tego nie doświadczały, mogę zostać ich zastępcą. Łatwo zmieścić mnie w plecaku lub wziąć pod ramię. Mam kamerę, modem 4G, mikrofon, głośnik, baterię i można mną sterować za pomocą aplikacji" - przedstawia się AV1. Robot może być oczami i uszami przewlekle chorych dzieci, które nie mają możliwości uczestniczenia w lekcjach.
Robot mierzy zaledwie 26 cm i waży tylko kilogram. Jego głowa z kamerą i świecącymi oczami może się swobodnie poruszać, rejestrując obraz dookoła. To, co robot "zobaczy", zobaczy też użytkownik po drugiej stronie urządzenia z dostępem do internetu.
AV1 może także "podnosić rękę". Chęć zgłoszenia do odpowiedzi sygnalizuje świecąca górna część głowy robota. Urządzenie wyposażone jest również w głośnik, przez który transmitowany jest głos ucznia.
Telia Stories - No Isolation from DDB Oslo on Vimeo.
Koniec z izolacją
Agencja DDB Oslo przygotowała kampanię, w której robot wykorzystywany jest jako "zastępca" dziecka na lekcji, ale to nie jedyna możliwość użycia robota.
Jego twórcy z norweskiego start-upu No Isolation chcieli pomóc wszystkim osobom, które choroba wykluczyła z uczestnictwa w różnych aktywnościach, ponieważ samotność i zamknięcie w czterech ścianach powoduje, że życie z chorobą staje się jeszcze trudniejsze. Przy projekcie współpracowali z operatorem telekomunikacyjnym Telia, Uniwersytetem w Oslo oraz szpitalami w Trondheim i Nesodden.
Fot. Facebook.com/No Isolation
W zasięgu każdej norweskiej rodziny
Po raz pierwszy działanie robota zaprezentowano w lutym. Wtedy w ramach testów, dziesięcioletni Adrian, przewlekle chory chłopiec z Bergen, "poszedł" na galę Spellemannprisen. Dzięki AV1 miał także szansę zakulisowej rozmowy z największymi gwiazdami norweskiej muzyki.
Telia oprócz udostępnienia sieci 4G oraz abonamentów, zainwestowała w proces udostępniania robotów dzieciom. Robota można wynająć lub kupić, a dzięki partycypacji operatora w projekcie, opłaty nie są wysokie. Na AV1 stać przeciętną norweską rodzinę.
marketing-news.pl
Czytaj więcej
Komentarze