Legia rozpoczyna walkę w lidze mistrzów. Na początek wicemistrz Niemiec

Sport
Legia rozpoczyna walkę w lidze mistrzów. Na początek wicemistrz Niemiec
PAP/Bartłomiej Zborowski

Piłkarze Legii Warszawa podejmując o godz. 20:45 Borussię Dortmund rozpoczną rywalizację w fazie grupowej ligi mistrzów. Tym samym polski zespół wystąpi w tych rozgrywkach po raz pierwszy od 20 lat. Wicemistrzowie Niemiec są zdecydowanym faworytem spotkania przy Łazienkowskiej.

- Jeśli chodzi o taktykę, to należy zapytać o nią trenera. Jesteśmy faworytem i będziemy chcieli wygrać. Po naszym ostatnim meczu ligowym koledzy pytali mnie o Legię. Powiedziałem im, że ostatnio Legii nie idzie dobrze w ekstraklasie, a w zespole doszło do wielu zmian - mówił dzień przed meczem występujący w Borussii Dortmund reprezentant Polski Łukasz Piszczek.

 

Faktycznie mistrzowie Polski spisują się w tym sezonie poniżej oczekiwań. Po ośmiu kolejkach Legia z dorobkiem dziewięciu punktów zajmuje 13. miejsce w ekstraklasie. W sobotę poniosła trzecią porażkę w sezonie ulegając w Niecieczy Bruk-Bet Termalice 1:2.

 

- Myślę, że nie była to kwestia słabszego występu. Zespół z Niecieczy wykorzystał dwa rzuty karne. Możemy mieć do siebie pretensje, że nie stworzyliśmy wystarczająco dużo sytuacji, aby osiągnąć korzystny wynik. Jednak ekstraklasa i Liga Mistrzów, to zupełnie inne rozgrywki. Piłkarze są maksymalnie zmotywowani. Muszą być skoncentrowani poza swój normalny poziom - mówił trener Legii Besnik Hasi.

 

Osłabiona Legia

 

Jednak Borussia również przystąpi do środowego spotkania po ligowej porażce. W sobotę uległa na wyjeździe beniaminkowi RB Lipsk 0:1.

 

- Przeprowadziliśmy analizę i okazało się, że popełniliśmy wiele niewymuszonych błędów. Oddaliśmy też zbyt mało strzałów. Teraz musimy zagrać lepiej. W innym przypadku zanika pewność siebie. Musimy zapomnieć o tych błędach, bo w sobotę powinniśmy być w optymalnej formie - przyznał trener wicemistrzów Niemiec Thomas Tuchel.

 

Wieczorem z powodu kontuzji nie zagrają Michał Pazdan i Michał Kucharczyk.

 

- Obaj są dla nas bardzo ważni i to dwie poważne straty - ocenił Hasi.

 

Środowy mecz, podobnie jak dwa kolejne, obejrzy komplet publiczności. Już w czwartek stołeczny klub poinformował, że sprzedał wszystkie bilety.

 

Bilety na poszczególne spotkania fazy grupowej kosztowały od 55 do 240 złotych (poza dziecięcymi na sektor rodzinny), a ceny pakietów wahały się od 125 do 640.

 

Sędzią głównym środowego spotkania będzie Rosjanin Siergiej Karasiew.

 

PAP

 

luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie