Krajowa Szkoła Administracji Publicznej będzie nosić imię Lecha Kaczyńskiego
Sejm znowelizował ustawę o KSAP. Według nowych zapisów szkoła ma nosić imię Lecha Kaczyńskiego. Nie przeszła poprawka, by patronem został Tadeusz Mazowiecki.
Za uchwaleniem nowelizacji i zmiany nazwy szkoły opowiedziało się 229 posłów, 167 było temu przeciwnych, a 40 wstrzymało się od głosu.
Podczas wcześniejszego głosowania przepadła poprawka zgłoszona przez klub PO. Przewidywała ona, by patronem KSAP został premier Tadeusz Mazowiecki.
Za odrzuceniem tej poprawki opowiedziało się 259 posłów, 127 poparło ją, a 45 wstrzymało się od głosu. Teraz nowelizacja trafi do Senatu
Krajowa Szkoła Administracji Publicznej rozpoczęła działalność we wrześniu 1991 r.; wzorowana jest na francuskiej Ecole Nationale D'administration. Kształci urzędników służby cywilnej, przygotowanych do pełnienia funkcji kierowniczych, eksperckich i menedżerskich w administracji publicznej.
Mazowiecki twórcą KSAP
Poseł PO Marek Wójcik, uzasadniając propozycję PO, podkreślał, że KSAP istnieje od 25 lat i patronem szkoły powinna być osoba, która była jej faktycznym twórcą. Dodał, że twórcą KSAP był Tadeusz Mazowiecki.
- Uważamy, że jeśli szkoła ma mieć czyjeś imię, to powinien to być premier Tadeusz Mazowiecki - przekonywał.
Szefowa kancelarii premiera Beata Kempa, odnosząc się do propozycji PO, stwierdziła, że jest to rodzaj "politycznego rozgrywania". - Tadeusz Mazowiecki by sobie takiego politycznego rozgrywania nie życzył - oceniła.
Kłótnia o patrona przed głosowaniem
Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej stwierdził, iż próbuje się zmienić praktykę stosowaną od 25 lat, czyli że co roku studenci KSAP sami wybierają swojego patrona. - Pytanie do wnioskodawców - dlaczego zmieniacie tą bardzo cenną praktykę, że to właśnie studenci podejmują decyzję, kto jest dla nich wzorcem, kto dla nich jest patronem i w jakiej promocji będą chcieli być absolwentami - mówił.
- Nie ma lepszej osoby na patrona tej szkoły niż jej założyciel - Tadeusz Mazowiecki - dodał. Zaznaczył jednocześnie, że Mazowiecki był osobą skromną i nie chciałby, aby w ten sposób "wprowadzać go jako patrona szkoły".
Wtórował mu Rafał Grupiński (PO), który ocenił, że "PiS chce wszystko, co jest istotne i godne upamiętnienia w Polsce, nazywać imieniem Lecha Kaczyńskiego". - Opinia publiczna musi jednak znać prawdę i musi wiedzieć o tym, że prawdziwym pomysłodawcą i założycielem szkoły był premier Tadeusz Mazowiecki, który w maju 1990 r. podpisał powstanie KSAP - wskazał Grupiński.
Polityk Platformy dodał, że poprzez swoją poprawkę PO chciała przypomnieć, "kto tę szkołę wymyślił, kto podpisał jej akt założycielski".
Do tej wypowiedzi odniósł się szef MSWiA Mariusz Błaszczak (PiS), który stwierdził, że "rzeczywistym twórcą tej szkoły jest pani profesor Maria Gintowt-Jankowicz".
- Warto też pamiętać o tym, że absolwenci pierwszego rocznika promocji KSAP mieli olbrzymie kłopoty ze znalezieniem pracy w administracji rządowej. Tym, który podał rękę absolwentom, był, dziś świętej pamięci, prezydent prof. Lech Kaczyński; wtedy był prezesem NIK. To jest fakt nie do zbicia; to jest fakt, który decyduje o tym, że prezydent Lech Kaczyński jest odpowiednim patronem dla KSAP - dodał.
Z kolei szefowa KPRM Beata Kempa (PiS) zwróciła uwagę, że nadzór nad KSAP ma premier RP i "rząd ma pełną legitymację do tego, aby to właśnie Sejm postanowił o tym, jakie imię nadać szkole".
PAP
Czytaj więcej
Komentarze