"Uwaga na nogi, mam wózek!". Kolejny protest przeciw najazdowi turystów na Wenecję

Świat
"Uwaga na nogi, mam wózek!".  Kolejny protest przeciw najazdowi turystów na Wenecję
Pixabay.com

Mieszkańcy Wenecji chcą "odzyskać" swoje miasto, w którym czują się przytłoczeni przez turystów. Na znak protestu przeciwko ich masowemu najazdowi zorganizowali w sobotę manifestację i zatarasowali uliczki wózkami na zakupy i dziecięcymi oraz walizkami.

Około tysiąca wenecjan z takim właśnie sprzętem wyruszyło wąskimi, zatłoczonymi uliczkami w kierunku oblężonego zawsze mostu Rialto, wznosząc okrzyki: „Uwaga na nogi, mam wózek!”.


Inicjatywa ta spotkała się z dużym poparciem ze strony mieszkańców, którzy od dawna mówią, że codzienne życie nad Canal Grande jest nie do zniesienia z powodu chaosu i tłoku.


Jak zauważają media, nie wiadomo, ile osób ma poobijane kostki i łydki po tym przemarszu. Organizatorzy zapewniają, że nikt z miejscowych nie narzekał.


"Niszczycie to miasto, precz!"


Tę oryginalną akcję zorganizował ruch Pokolenie’90, założony przez młodych Włochów po to, by bronić - jak się podkreśla - prawa do normalnego życia w Wenecji. Ich zdaniem władze nie potrafią uporać się z napływem turystów z całego świata i zapewnić normalnego funkcjonowania miasta. W rezultacie turystyka, uważają, zamiast być źródłem dochodów i bogactwa jest przeszkodą i zmorą dla mieszkańców.


Inicjatorzy przemarszu z wózkami i walizkami przyznali, że sukces happeningu przerósł ich wszelkie oczekiwania. Wyrazili zadowolenie, że razem z nimi szli także sędziwi wenecjanie.


To kolejny w ostatnich tygodniach wyraz protestu przeciwko masowemu napływowi turystów, których liczba przekracza rocznie 24 miliony. W sierpniu na murach domów w Wenecji mieszkańcy rozwiesili plakaty piętnujące niekulturalnych gości, którzy brudzą, śmiecą i dewastują zabytki.


“Niszczycie miasto, precz!" - to jedno z haseł, jakie wówczas zamieszczono na plakatach.

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie