PO złożyła do prokuratora generalnego wniosek o delegalizację ONR
Pod wnioskiem podpisało się około 100 posłów Platformy. Obóz Narodowo-Radykalny określa wniosek jako "prawnicze partactwo" uznając jednocześnie, że zarzuty PO nie dotyczą stowarzyszenia.
- W związku z wydarzeniami, które miały miejsce w czasie państwowej uroczystości w Gdańsku, w związku z tym co dzieje się w Polsce, w związku z językiem agresji, rosnącym zagrożeniem rasizmem i ksenofobią dzisiaj do ministra sprawiedliwości, a jednocześnie prokuratora generalnego składamy wniosek, aby ten skorzystał ze swoich konstytucyjnych i ustawowych uprawnień i zwrócił się do właściwego sądu o delegalizację stowarzyszenia ONR - mówił na wtorkowej konferencji prasowej poseł PO Cezary Tomczyk.
W ubiegłą środę w czasie uroczystości pogrzebowych "Inki" i "Zagończyka" przed Bazyliką Mariacką w Gdańsku pojawiła się kilkunastoosobowa grupa działaczy KOD z liderem Mateuszem Kijowskim na czele. Doszło do przepychanek z innymi zgromadzonymi tam osobami, które wznosiły m.in. okrzyki: "Precz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". KOD-owcy opuścili plac przed świątynią w eskorcie policjantów.
Dzień później lider Nowoczesnej Ryszard Petru poinformował, że w trakcie incydentu pobity został przewodniczący regionu pomorskiego KOD Radomir Szumełda. Petru relacjonował, że Szumełda został "napadnięty przez grupę ok. 30 faszystów z Młodzieży Wszechpolskiej i ONR". Jednak to przedstawiciele ONR złożyli w ubiegłą środę zawiadomienie do gdańskiej prokuratury dot. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez działaczy KOD. W zawiadomieniu wskazali na artykuł Kodeksu karnego mówiący o "złośliwym przeszkadzaniu" publicznemu wykonywaniu aktu religijnego lub pogrzebowi, za co grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
Ziobro powinien "postawić tamę"
Na wtorkowej konferencji prasowej przed ministerstwem sprawiedliwości poseł PO Paweł Olszewski przedstawił zdjęcia członków ONR wykonujących faszystowskie gesty. - Oczekujemy od ministra Zbigniewa Ziobry, żeby, mając tak szerokie kompetencje, postawił tamę tego typu rasistowskim, ksenofobicznym, a przede wszystkim faszyzującym zachowaniom - oświadczył.
- ONR w sposób jednoznaczny, i nawet niespecjalnie się z tym kryjąc, odwołuje się do symboliki i narracji faszystowskiej. Ich działania - jeśli nie postawimy im tamy - przybiorą o wiele bardziej radykalne rezultaty i na to państwo polskie, i nikt z nas, nie może sobie pozwolić - podkreślił.
Według Sławomira Nitrasa (PO), ONR to organizacja, która nawołuje do przemocy rasowej, dyskryminuje ludzi z powodu ich przekonań. - Jest to wystarczający powód, żeby zdelegalizować takie stowarzyszenie - ocenił.
Tomczyk poinformował, że ten sam wniosek o delegalizację ONR, z taką samą liczbą podpisów, zostanie jeszcze we wtorek zostanie wysłany do prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka. Jak wyjaśnił Nitras ONR jest zarejestrowany jako stowarzyszenie w Częstochowie, dlatego to prezydent miasta, który prowadzi rejestr stowarzyszeń, może także złożyć wniosek delegalizację ONR.
"Nietrafne przykłady"
Rzecznik ONR Tomasz Kalinowski określił wniosek PO jako "prawnicze partactwo". - Czytając ten wniosek można stwierdzić, że te przykłady są po prostu nietrafne albo autorami tych przykładów, którymi posługują się posłowie PO, nie są działacze ONR jako stowarzyszenia, albo wydarzenia, które są tam opisane nie były przez nas organizowane, albo nie dotyczą w ogóle naszego stowarzyszenia - podkreślił.
- To, co Platforma na swojej konferencji podkreślała, że to był wniosek, który był przygotowywany starannie, to świadczy tylko o standardach uprawianej przez nich polityki - dodał Kalinowski.
PAP