"Komandos spadł na pokład okrętu" - szczegóły tragedii w czasie ćwiczeń wojskowych
Śledczy badają okoliczności zdarzenia, w wyniku którego w niedzielę w Gdańsku, podczas ćwiczeń, zginął porucznik Wojsk Specjalnych. Prokuratura Rejonowa w Gdyni podała, że wszczęła śledztwo "w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci zastępcy dowódcy sekcji szturmowej w Jednostce Wojskowej 2305 Gdańsk". Chodzi o żołnierza GROM.
Jak poinformował zastępca prokuratora okręgowego do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Poznaniu kpt. Wojciech Skrzypek, zdarzenie miało miejsce podczas wykonywania zadania szkoleniowego z udziałem śmigłowca Mi17 z 7 Eskadry Działań Specjalnych w Powidzu, a polegającego na podejmowaniu żołnierzy z pokładu okrętu zacumowanego przy nabrzeżu.
"Podczas wykonywania jednego z manewrów, z nieustalonych do tej pory przyczyn, jeden z komandosów spadł na pokład okrętu" - podał kpt. Skrzypek.
Prokuratura Rejonowa w Gdyni uściśliła w komunikacie, że "żołnierz, będąc przypiętym do liny zamocowanej do śmigłowca, dostał się między nabrzeże a burtę statku", a "powstałe w ten sposób obrażenia doprowadziły do jego śmierci".
Ze względu na charakter Wojsk Specjalnych, wojsko nie podaje personaliów zmarłego.
Kpt. Wojciech Skrzypek dodał, że do tej pory prokurator dokonał oględzin miejsca wypadku, zabezpieczył niezbędną dokumentację, oraz część sprzętu, przy pomocy którego wykonywane było zadanie.
Żołnierz, który spadł na pokład, po opatrzeniu i zbadaniu, został zwolniony ze szpitala.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze