Śmierć pacjentki w Chrzanowie. Podpaliła szpitalną salę, a potem wyskoczyła przez okno
Prokuratura rejonowa w Chrzanowie (woj. małopolskie) wszczęła śledztwo w sprawie narażenia pacjentki miejscowego szpitala powiatowego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz doprowadzenia do targnięcia się na własne życie. 54-letnia pacjentka oddziału psychiatrycznego w sobotę popełniła samobójstwo skacząc z 5. piętra.
Samobójstwo w domu opieki. Pensjonariusz powiesił się na kawałku prześcieradła
Policjant popełnił samobójstwo na placu zabaw
Z ustaleń prokuratury wynika, że dramat rozpoczął się około godziny 17. - Pacjentka przebywającą na oddziale psychiatrycznym zabarykadowała się samotnie na sali i podpaliła materac - poinformował rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Krakowie, prokurator Janusz Hnatko.
Z uwagi na zadymienie i zaczadzenie pomieszczenia konieczna była interwencja straży pożarnej.
Kobieta została przeniesiona z oddziału psychiatrycznego na mieszczący się na 5. piętrze szpitala oddział wewnętrzny. Tam, jak informuje prokuratura, podano jej tlen i unieruchomiono ją specjalnymi pasami.
Agnieszka Dyba, rzeczniczka szpitala powiatowego w Chrzanowie w rozmowie z polsatnews.pl powiedziała, że kobieta cały czas była pod nadzorem personelu szpitala, gdyż umieszczono ją "w sali na przeciwko konsoli pielęgniarskiej, gdzie jest stały dyżur pielęgniarski".
Jak więc 54-latka zdołała się oswobodzić i odebrać sobie życie skacząc ze szpitalnego okna, zbada teraz prokuratura.
- Trwają działania mające na celu dokładne odtworzenie przebiegu zdarzenia oraz ustalenia osób odpowiedzialnych - dodał prok. Hnatko.
Rzeczniczka szpitala poinformowała, że w placówce "wdrożono postępowanie wyjaśniające" i trwa badanie, jak wyglądała opieka nad pacjentką, zarówno medyczna, jak i pielęgniarska. Na razie nie wyciągnięto konsekwencji służbowych wobec osób, które na sobotnim dyżurze odpowiadały za opiekę nad 54-latką.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze