Estonia nadal bez prezydenta
W poniedziałkowym głosowaniu estońskich parlamentarzystów żaden z trzech kandydatów na prezydenta nie uzyskał wymaganych dwóch trzecich głosów, przez co nie wyłoniono zwycięzcy wyborów. Kolejne głosowanie odbędzie się we wtorek. Zwycięzca ma zastąpić obecnego szefa państwa Toomasa Hendrika Ilvesa, którego druga i zarazem ostatnia kadencja kończy się w październiku.
Przewodniczący Zgromadzenia Państwowego czyli estońskiego parlamentu Eiki Nestor zgromadził 40 głosów, a była minister edukacji Mailis Reps - 26 głosów. Allar Joks, były kanclerz sprawiedliwości , który w Estonii kontroluje zgodność aktów władzy państwowej i samorządów z konstytucją oraz z ustawami, zdobył poparcie 25 posłów. Aby wygrać wyścig do fotela prezydenta, należy uzyskać co najmniej 68 głosów w 101-mandatowym parlamencie.
Kolejna, druga tura głosowania odbędzie się we wtorek. Jeśli nikt z kandydatów nie uzyska w niej niezbędnej liczby głosów lub w dogrywce pomiędzy kandydatami, którzy uzyskali największą liczbę głosów, to prezydenta wybierze 335-osobowe Kolegium Elektorskie.
Składa się ono poza deputowanymi z przedstawicieli organów samorządowych. Do zwycięstwa podczas tego głosowania wystarczy kandydatowi już tylko poparcie zwykłej większości.
Prezydent Estonii jest wybierany przez parlament na pięcioletnią kadencję. Możliwe są maksymalnie dwie kolejne kadencje. Szef państwa pełni głównie funkcje reprezentacyjne. Do jego nielicznych prerogatyw należy m.in. mianowanie premiera. Jeżeli jednak dwóch kolejnych kandydatów na szefa rządu nie uzyska akceptacji parlamentu lub nie zdoła stworzyć rządu, prawo zgłoszenia kandydata przejmuje parlament.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze