Lewandowski znaczy gol. Polak z trzema bramkami
Bayern Monachium na rozpoczęcie nowego sezonu Bundesligi grał z Werderem Brema. W wygranym 6:0 przez monachijczyków spotkaniu polski snajper aż trzykrotnie wpisał się na listę strzelców.
Pierwszą w 54. sezonie Bundesligi bramkę uzyskał już w dziewiątej minucie gry pięknym strzałem z dystansu Hiszpan Xabi Alonso. Cztery minuty później w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości efektownym strzałem w górny, przeciwległy róg pokonał go Lewandowski.
Później kapitan reprezentacji Polski zmarnował dwie dogodne okazje, m.in. raz trafił w poprzeczkę, ale 45 s po przerwie znowu błysnął umiejętnościami i podeszwą buta zamienił na gola dośrodkowanie Thomasa Muellera.
Na 4:0 w 66. minucie podwyższył Philipp Lahm, a w 73. po raz piąty piłkę w siatce bremeńczyków umieścił Francuz Franck Ribery, a przy obu tych bramkach również asystował Mueller. Wreszcie w 77. minucie Lewandowski wykorzystał rzut karny i ustalił wynik na 6:0.
50 goli w 64 meczach ligowych
Po piątkowym meczu dorobek w Bundeslidze polskiego napastnika, który do Monachium trafił po czterech sezonach w Borussii Dortmund, to 124 trafienia w 195 występach. W Bayernie te statystyki wyglądają jeszcze bardziej okazale - 50 goli w 64 meczach ligowych.
To jednocześnie drugi hat-trick dwukrotnego króla strzelców niemieckiej ekstraklasy w tym sezonie, gdyż niespełna dwa tygodnie temu strzelił trzy gole w meczu pucharowym z FC Carl Zeiss Jena (5:0).
Mistrz jeszcze nigdy nie przegrał
Werderowi w ostatnich latach nie służą wizyty w Monachium - wyniki czterech poprzednich spotkań ligowych to 1:6, 2:5, 0:6 i 0:5.
Od kiedy w 2002 roku wprowadzono zasadę, że obrońca tytuł inauguruje sezon, mistrz jeszcze nigdy nie przegrał.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego kibice oraz obie drużyny uczciły chwilą ciszy pamięć 278 ofiar środowego trzęsienia ziemi we Włoszech. Piłkarze grali też z czarnymi opaskami na rękawach koszulek.
Dokończenie 1. kolejki w sobotę i niedzielę.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze