Włochy: już 247 ofiar trzęsienia ziemi
Do 247 wzrosła liczba ofiar trzęsienia ziemi w centralnych Włoszech. 190 osób zginęło w regionie Lacjum, a 57 w Marche - poinformowała w czwartek włoska obrona cywilna. Pod gruzami wciąż może znajdować się nawet 1500 osób, 368 zostało rannych. Wśród ofiar jest wiele dzieci.
Ponad 4300 ratowników kontynuowało w nocy ze środy na czwartek akcję poszukiwania ocalałych wśród gruzów. Użyto ciężkiego sprzętu i psów tropiących.
W środę wieczorem we wsi Pescara del Tronto udało się uratować kobietę, która przez 17 godzin była uwięziona pod gruzami. Lokalne władze podały, że zawaliły się prawie wszystkie tamtejsze budynki.
- To co się stało ma ogromny wpływ na inne regiony Włoch. Kataklizm najbardziej dotknął trzy gminy. Wstrząsy były tak silne, że odczuwali je mieszkańcy dużej części naszego kraju. Jest wiele ofiar. Obawiam się że to nie jest jeszcze ostateczny ich bilans - powiedział włoski premier Matteo Renzi, który odwiedził miejsce tragedii.
Najciężej dotknięte zostały miejscowości na styku regionów Umbria, Lacjum i Marche. Burmistrz Amitrice, wypoczynkowej miejscowości w Apeninach, powiedział, że zniszczeniu uległo 3/4 budynków, a żaden z ocalałych nie nadaje się do zamieszkania. Miejscowość liczy ok. 2 tys. stałych mieszkańców, ale w ostatnim czasie przyjechało do niej wielu turystów i urlopowiczów, zachęconych odbywającym się tam właśnie festiwalem kulinarnym.
Para Polaków gotowa, by pomagać
W akcję ratunkową włączyli się funkcjonariusze obrony cywilnej i wojsko. Strażakom chcą pomagać także zwykli ludzie - między innymi para z Polski, która we Włoszech spędzała urlop.
- Postaramy się znaleźć dowództwo i dowiedzieć się, gdzie brakuje rąk do pracy. Możemy pomagać przy najprostszych zadaniach, jak opatrywanie rannych, zorganizowanie zaplecza socjalnego dla nich, ewentualnie pomagać w poszukiwaniu ludzi pod gruzami. Jesteśmy ratownikami wysokościowymi. Nie jesteśmy może dobrze przygotowani, bo jesteśmy na urlopie. Każda para rąk jest jednak potrzebna, dlatego tu jesteśmy - powiedzieli Polacy korespondentce Polsat News.
Ziemia zatrzęsła się, gdy ludzie spali
Trzęsienie ziemi nastąpiło o godz. 3.36; ognisko wstrząsów zlokalizowano w odległości ok. 80 km na południowy wschód od miasta Perugia, na niewielkiej głębokości 10 km - poinformował amerykański ośrodek sejsmologiczny, USGS. Według służby trzęsienie miało siłę 6,2 w skali Richtera.
W ciągu pierwszych trzech godzin po trzęsieniu odnotowano 17 wstrząsów wtórnych, w tym najsilniejszy o sile 5,5 w skali Richtera - podały włoskie służby sejsmologiczne.
W 2009 roku trzęsienie ziemi o podobnej sile zniszczyło miasto L'Aquila. Zginęło tam wówczas ponad 300 osób.
Czytaj więcej