Gliński "zdumiony" pominięciem "Historii Roja" w Gdyni. Szef festiwalu odpowiada
Dyrektor artystyczny Festiwalu Filmowego w Gdyni Michał Oleszczyk "ze zdziwieniem i smutkiem" przyjął słowa prof. Piotra Glińskiego dotyczące nieprzyjęcia do konkursu głównego festiwalu "Historii Roja". Minister kultury wyraził "zdumienie" pominięciem tego filmu.
"Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać" Jerzego Zalewskiego to film zrealizowany w hołdzie Żołnierzom Wyklętym. Na stronie internetowej MKiDN ukazało się w poniedziałek oświadczenie szefa resortu kultury, w którym Piotr Gliński podkreśla, że "ze zdumieniem i rozczarowaniem" przyjął informację o niedopuszczeniu "Historii Roja" do konkursu głównego w Gdyni.
"Słowa pana premiera Piotra Glińskiego dotyczące nieprzyjęcia do konkursu głównego 41. Festiwalu Filmowego w Gdyni filmu Jerzego Zalewskiego pt. »Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać« przyjąłem ze zdziwieniem i smutkiem - napisał dyrektor artystyczny festiwalu w oświadczeniu.
Oleszczyk zwrócił jednocześnie uwagę, że słowa ministra "przychodzą w tak zaawansowanym stadium pracy nad festiwalem, ponad miesiąc po oficjalnym ogłoszeniu selekcji".
Merytoryczna dyskusja wokół filmu
"Moje zasmucenie wywołał przede wszystkim fakt, że premier Gliński sugeruje w swoim komentarzu, jakoby film »Historia Roja« nie przeszedł selekcji z powodów innych niż merytoryczna ocena artystyczna. Jako że brałem udział w posiedzeniu Komitetu Organizacyjnego Festiwalu, na którym rzeczona decyzja zapadła (i w którym brała również udział przedstawicielka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego), mogę jedynie stwierdzić, że nic takiego nie miało miejsca" - napisał Oleszczyk.
Jak tłumaczył szef artystyczny festiwalu, "Historia Roja" była przedmiotem merytorycznej dyskusji członków Komitetu, w wyniku której film nie trafił do finałowej szesnastki filmów konkursowych. Filmów zgłoszonych było w tym roku aż 45 - dodał.
Oleszczyk podkreślił, że temat filmu, czyli los Żołnierzy Wyklętych, "jest doniosły i zasługuje nie na jeden, ale na co najmniej kilka świetnych polskich filmów i seriali". "Mogę jedynie wyrazić nadzieję, że takowe powstaną i będą dziełami artystycznie spełnionymi na tyle, by stanąć w szranki w Konkursie Głównym któregoś z przyszłych Festiwali Filmowych w Gdyni" - napisał Oleszczyk.
"Film ważny społecznie i artystycznie udany"
Zdaniem wicepremiera, ministra kultury "Historia Roja" to pierwszy wyprodukowany w Polsce pełnometrażowy film fabularny o Żołnierzach Wyklętych, pierwszy taki film stworzony dopiero po 27 latach od końca PRL. "Film w mojej opinii nie tylko ważny społecznie, ale także artystycznie udany, z pewnością nie odstający od przeciętnego poziomu artystycznego filmów prezentowanych na gdyńskim festiwalu" - napisał o "Historii Roja" minister.
"O wadze filmu Zalewskiego świadczy też jego niewątpliwy sukces frekwencyjny. W pierwszy weekend od premiery w dn. 4 marca obejrzało go 58,671 widzów, a w ciągu dwóch kolejnych tygodni 226, 644 widzów. Dla porównania jeden z filmów nagrodzonych podczas ubiegłorocznej edycji festiwalu obejrzało niecałe 3 tys. osób" - czytamy w oświadczeniu ministra.
Pominięcie filmu "nie jest pozytywnym sygnałem dla polskiej kultury"
Gliński podkreślił, że "film, który dotyka tak ważnej dla współczesnej Polski i polskiej wspólnoty tematyki jak historia Żołnierzy Wyklętych powinien mieć szansę wzięcia udziału w konkursowej konkurencji". "A tego prawa filmowi Jerzego Zalewskiego niestety odmówiono. Odnoszę wrażenie, że decyzja ta nie miała związku z jego artystyczną wartością" - ocenił Gliński.
Zdaniem szefa resortu, pominięcie "Historii Roja" przez komisję festiwalu w Gdyni "nie jest pozytywnym sygnałem dla polskiej kultury". "W demokratycznym kraju nie powinno mieć miejsca blokowanie filmów przez komisje festiwalowe. Widzom festiwalu powinno przysługiwać prawo oceny filmu Jerzego Zalewskiego, jego wad i zalet" - napisał Gliński.
W konkursie głównym m.in.: "Czerwony pająk", "Kamper" i "Planeta singli"
Tegoroczny 41. Festiwal Filmowy w Gdyni odbędzie się w dniach 19-24 września.
Lista filmów, które będą walczyć o Złote Lwy w konkursie głównym, znana jest od 18 lipca. Na liście tej są: "Czerwony pająk" (reż. Marcin Koszałka), "Fale" (reż. Grzegorz Zariczny), "Jestem mordercą" (reż. Maciej Pieprzyca), "Kamper" (reż. Łukasz Grzegorzek), "Królewicz Olch" (reż. Kuba Czekaj), "Las, 4 rano" (reż. Jan Jakub Kolski), "Na granicy" (reż. Wojciech Kasperski), "Ostatnia rodzina" (reż. Jan P. Matuszyński), "Plac zabaw" (reż. Bartosz M. Kowalski), "Planeta singli" (reż. Mitja Okorn), "Sługi boże" (reż. Mariusz Gawryś), "Szczęście świata" (reż. Michał Rosa), "Wołyń" (reż. Wojciech Smarzowski), "Wszystkie nieprzespane noce" (reż. Michał Marczak), "Zaćma" (reż. Ryszard Bugajski), "Zjednoczone stany miłości" (reż. Tomasz Wasilewski).
W wyniku głosowania na posiedzeniu Rady Programowej 41. Festiwalu Filmowego w Gdyni, przeprowadzonego 9 marca, w skład Zespołu Selekcyjnego Festiwalu weszli: Witold Adamek, Kinga Dębska, Jerzy Kapuściński, Katarzyna Klimkiewicz, Andrzej Wojciechowski.
Organizatorami Festiwalu Filmowego w Gdyni są: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Polski Instytut Sztuki Filmowej, Stowarzyszenie Filmowców Polskich, marszałek województwa pomorskiego oraz prezydent Gdyni.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze