Muzułmance nie wolno przychodzić do szkoły w nikabie. Są plany zakazania burki w miejscach publicznych
Sąd administracyjny w Osnabruecku (Dolna Saksonia) uznał w poniedziałek, że muzułmance nie wolno przychodzić do wieczorowego gimnazjum z twarzą zasłoniętą nikabem. Kobiecie przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego wyższej instancji.
Kobieta zwróciła się do sądu, gdy gimnazjum w Osnabruecku zabroniło jej przychodzenia na zajęcia w nikabie. Rozprawa odbyła się pod jej nieobecność, ponieważ powódka postanowiła nie stawiać się w sądzie, tłumacząc to wielkim zainteresowaniem mediów.
Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere (CDU) oraz jego partyjni koledzy kierujący resortami spraw wewnętrznych w krajach związkowych domagają się w celu poprawy bezpieczeństwa wprowadzenia częściowego zakazu noszenia burki. - Burka nie pasuje do naszego otwartego społeczeństwa. Widoczna twarz jest konstytutywnym elementem komunikacji i więzi społecznych - uważa de Maiziere.
Całkowity zakaz zasłaniania twarzy
Minister chce, żeby zakaz noszenia burki obowiązywał osoby w służbie publicznej, w przedszkolach i szkołach, sądach, w ruchu ulicznym oraz podczas demonstracji. Nieprzestrzeganie zakazu miałoby być traktowane jako wykroczenie.
Szefowie MSW z landów rządzonych przez CDU i CSU domagali się całkowitego zakazu zasłaniania twarzy, jednak zdaniem de Maiziere'a oraz prawników taki zakaz byłby sprzeczny z konstytucją.
PAP
Komentarze