Zaginęła dwa lata temu. Policja wznowiła poszukiwania pielęgniarki z Jasła
Do akcji poszukiwawczej ponownie włączono specjalną grupę policjantów z Berlina z - uchodzącymi za jedne z najlepszych w Europie - psami szkolonymi do szukania zwłok na podmokłych terenach. Zdaniem prokuratury, 52-letnią pielęgniarkę Halinę Gorczycę zamordował jej były mąż, ale dowodów nie ma, są jedynie poszlaki. Ciała nie znaleziono. Mężczyzna nie przyznał się do winy.
Polscy i niemieccy policjanci przeczesują tereny na Podkarpaciu, sprawdzają kanały, koryto rzeki. Takie poszukiwania prowadzili już w marcu ubiegłego roku.
Ślady krwi w korytarzu
Pielęgniarka zniknęła z domu w nocy z 5 na 6 sierpnia 2014 roku. - Jej zaginięcie zgłosił syn, który nie zastał matki w domu, a w korytarzu znalazł ślady krwi - powiedział Polsat News rzecznik prasowy Komendanta Policji w Rzeszowie podkom. Jacek Kocan.
- Ewidentnie ktoś ją napadł - przekonuje siostra zaginionej, Barabara Hływa.
Według prokuratury w Jaśle, pielęgniarka najprawdopodobniej została zamordowana. Podejrzenia padły na jej byłego męża, który już raz zaatakował ją nożem i - jak mówi rodzina - spierał się o podział majątku. Mężczyźnie, w samochodzie którego też była krew, postawiono zarzut zabójstwa. Trafił do aresztu, który po kilku miesiącach zamieniono mu na policyjny dozór.
"Są ludzie, którzy coś wiedzą"
Śledztwo w tej sprawie trwa. Policja apeluje do wszystkich osób, które kontaktowały się z kobietą na krótko przed jej zaginięciem o kontakt.
- Na pewno są ludzie, którzy coś wiedzą, ale z jakichś powodów nie chcą o tym mówić - stwierdził Paweł Międlar z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze