Warszawa: nie ma nakazu usunięcia tablicy pamięci Lecha Kaczyńskiego
Resort kultury ma rozstrzygnąć, czy dziedziniec budynku przy pl. Bankowym podlega ochronie konserwatorskiej. Od tego ma zależeć, czy głaz pozostanie na dotychczasowym miejscu. Stołeczny ratusz przekonywał, że głaz umieszczono nielegalnie, zapowiedział, że stołeczny konserwator zabytków wyda decyzję o usunięciu głazu.
W budynku przy pl. Bankowym swoją siedzibę ma prezydent stolicy i wojewoda mazowiecki. W 6. rocznicę katastrofy smoleńskiej na dziedzińcu została odsłonięta tablica ku pamięci Lecha Kaczyńskiego umieszczona na głazie. Stołeczny ratusz przekonywał, że głaz umieszczono nielegalnie, zapowiedział, że stołeczny konserwator zabytków wyda decyzję o usunięciu głazu.
Jednak w środę nt. głazu z tablicą rozmawiali wiceprezydent stolicy Jarosław Jóźwiak, wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera oraz konserwatorzy zabytków - stołeczny Piotr Brabander i mazowiecki Barbara Jezierska.
Porozumienie wiceprezydenta stolicy z wojewodą mazowieckim
Po spotkaniu Jezierska powiedziała dziennikarzom, że doszło do porozumienia między wiceprezydentem stolicy i wojewodą mazowieckim; Jezierska wraz z Brabanderem wystąpią do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o wyjaśnienie, czy dziedziniec jest objęty ochroną konserwatorską.
- Ponieważ nie mamy jednolitego stanowiska, jeżeli chodzi o wpisy do rejestrów zabytków z lat 60., które nie zawierały załączników graficznych, stąd jest wątpliwość, czy wpisany jest do rejestru sam budynek po obrysie, bez otoczenia i bez dziedzińca. W związku z tym wystąpimy, wspólnie ze stołecznym konserwatorem zabytków do najwyższego autorytetu, jakim jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, o wyjaśnienie wpisów z lat 60. - powiedziała Jezierska.
Zdecyduje resort kultury
Stołeczny konserwator zabytków Piotr Brabander potwierdził, że na spotkaniu zapadło takie ustalenie o zwróceniu się do resortu kultury. - W tym momencie postępowanie (ws. usunięcia głazu) prowadzone przez stołecznego konserwatora zostanie zawieszone do czasu uzyskania rozstrzygnięcia ministerialnego dotyczącego zakresu ochrony konserwatorskiej dziedzińca przed ratuszem - powiedział Brabander.
Do czasu wydania rozstrzygnięcia przez ministerstwo głaz z tablicą ku pamięci Lecha Kaczyńskiego pozostanie na swoim miejscu. Tak samo stanie się z tablicami przez Pałacem Prezydenckim. - To jest analogiczna sytuacja - powiedział Brabander.
Wpisy do rejestru zabytków z lat 60. i 80. były "ułomne"
Jednak podkreślił, że jego zdaniem "dziedziniec jest elementem układu urbanistycznego" i podlega ochronie.
- Jeżeli ten wpis obejmuje dziedziniec, to postępowanie jest w pełni zasadne, natomiast jeśli nie obejmuje, czyli ten teren nie podlega ochronie konserwatorskiej, konserwator nie ma kompetencji wypowiadać się do działań na tym terenie - wyjaśnił Brabander.
Jezierska przekonywała, że wpisy do rejestru zabytków z lat 60. i 80. były "ułomne", ponieważ nie sprecyzowały, czy pod ochroną konserwatora jest budynek z otoczeniem i dziedzińcem. Podkreśliła, że trzeba wyjaśnić ostatecznie, jak je interpretować.
Jak mówiła, sam budynek przy pl. Bankowym jest wpisany do rejestru zabytków, natomiast nie ma słowa o dziedzińcu; podobna jest sytuacja przy Pałacu Prezydenckim - podkreśliła. Przed Pałacem postawiono także instalację - trzy tablice z nazwiskami 96 ofiar katastrofy smoleńskiej. Zdaniem ratusza, instalację postawiono bez zgody konserwatora.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze