Dymisja wiceprezesa ANR po aukcji w Janowie Podlaskim. "Widocznie uznał, że jego misja się wyczerpała"
Rzecznik ANR Witold Strobel powiedział w środę, że wiceprezes Agencji Karol Tylenda złożył dymisję we wtorek i tego samego dnia została ona przyjęta przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztofa Jurgiela. - Wiceprezes miał przeprowadzić imprezę w Janowie, widocznie uznał, że jego misja się wyczerpała - powiedział Strobel w Polsat News.
- Aukcja się odbyła, a jej wynik finansowy jest zupełnie przyzwoity. Był może Karol Tylenda czuł się już zmęczony. Na pewno wiele rzeczy podczas imprezy można było poprawić - ocenił rzecznik ANR.
Wcześniej pytany przez media o przyczyny dymisji wiceprezesa Tylendy rzecznik prasowy ANR powiedział: - Prawdopodobnie uważał, że rzeczą honorową będzie podać się do dymisji, jeżeli po, naszym zdaniem, udanej od strony finansowej aukcji Pride of Poland i całym Święcie Konia Arabskiego, pojawiły się zarzuty, które w naszym odczuciu są bezpodstawne.
Dwie aukcje koni podczas Święta Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim (Lubelskie) przyniosły prawie 1,7 mln euro. Na poniedziałkowej Letniej Aukcji sprzedano 18 koni za 409 tys. euro, a w niedzielę na aukcji Pride of Poland - 16 koni za 1 mln 271 tys. euro.
Emira licytowana dwukrotnie
Zdobywczyni wielu tytułów w kraju i za granicą, 16-letnia siwa klacz Emira, pochodząca ze stadniny w Michałowie została sprzedana za 225 tys. euro, nabywcy z Francji. Była licytowana dwukrotnie.
W pierwszej licytacji - jako lot 0 - uzyskała 550 tys. euro, ale później licytacja tego konia została powtórzona i padła cena niższa. - Ktoś zalicytował i po prostu się wycofał, więc licytacja (pierwsza - red) była bezskuteczna. Takie rzeczy czasami się zdarzają. Nie chcę tego teraz oceniać. Wyjaśnimy tę sprawę - tłumaczył Tylenda po aukcji.
PAP, fot: PAP/Wojciech Pacewicz
Czytaj więcej
Komentarze