Grzybiarz uciekł przed dzikami na drzewo. Musiał wezwać pomoc
Nietypowa akcja ratownicza odbyła się w lesie w Rybniku (woj. śląskie). Mężczyzna w trakcie grzybobrania został zaatakowany przez dziki. Przerażony wspiął się na drzewo, na którym czekał na pomoc.
Do zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 20:00. Mężczyzna, który zbierał grzyby w lesie pomiędzy dzielnicami Kłokcin i Boguszowice został zaatakowany przez dziki i musiał ratować się ucieczką na drzewo. Zwierzęta nie dawały jednak za wygraną. 6 dzików czekało pod drzewem i nie chciało odejść.
Wystraszony 37-latek zadzwonił na policję. - Zorganizowaliśmy akcję ratowniczą dla pechowego grzybiarza. Na miejsce wysłano policję, straż pożarną i myśliwego z psami - powiedział polsatnews.pl sierż. sztab. Dariusz Jaroszewski z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku. Straż pożarna oraz myśliwy nie zdążyli dojechać na miejsce ze względu na szybką reakcję policji. - Pięciu funkcjonariuszy uderzając pałkami policyjnymi w drzewa wystraszyło zwierzęta - dodał oficer prasowy.
W towarzystwie policjantów mężczyzna opuścił las. - Cały i zdrowy wrócił do domu. Najadł się tylko strachu - podsumował funkcjonariusz.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze