Australia walczy z seks-lalkami dla pedofilów. "One pomagają powstrzymać żądze" - twierdzi producent
Australijska służba celna usiłuje powtrzymać nielegalny import produkowanych w Japonii lalek wyglądających jak 5-letnie dziewczynki. Od 2013 roku przechwyciła 18 takich dostaw. Posiadanie "anatomicznych" lalek, które mogą służyć przestępstwu, jest w Australii zakazane. Grozi za to grzywna w wys. do 450 tys. dolarów i do 10 lat pozbawienia wolności.
Lalki ubrane np. jedynie w bieliznę, stanowią w Australii tak duży problem, że pod petycją przeciwko ich sprzedaży podpisało się już 60 tysięcy osób.
Również policja sprawdza, kto posiada lub usiłuje kupić takie "anatomiczne" lalki. Wobec wszystkich podejrzanych o posiadanie materiałów przedstawiających wykorzystywanie dzieci lub wykorzystujących do molestowania "elementy przedstawiające dzieci" wszczynane są postępowania sądowe.
W tym roku skazano za posiadanie i rozpowszechnianie materiałów pedofilskich 44-letniego mężczyznę, który miał taką lalkę. Sprawa innego oskarżonego, 32-letniego mieszkańca Sydney, w którego łóżku policja znalazła lalkę, jeszcze toczy się przed sądem.
"Rozwiązuję ludzkie problemy"
Projektant lalek, Japończyk Shin Takagi, przekonuje, że one pomagają rozwiązać problem pedofilii.
- Mogą pomóc powstrzymać żądze i trzymać się "z dala" od dzieci. Musimy zaakceptować fakt, że nie ma sposobu na zmianę fetyszy - argumentuje.
Takagi twierdzi też, że klienci dziękują mu za pomoc, gdyż dzięki jego lalkom "powstrzymali się od popełnienia przestępstwa". Nazywa się artystą, który zgodnie z prawem pomaga rozwiązywać ludzkie problemy.
Eksperci: te lalki wzmacniają pragnienia
Tyle, że zdaniem cytowanych przez australijskie media ekspertów, posiadanie podobnych lalek i "korzystanie" z nich może wzmagać pedofilskie pragnienia.
Jak zaznaczają, nie ma naukowych dowodów, które byłyby w stanie potwierdzić tezę Japończyka zapewniającego o zbawiennej mocy lalek.
The Independent, The Sydney Morning Herald
Czytaj więcej
Komentarze