Anita wróci do Polski i pobije swój rekord świata? "Jest duża szansa"
- Na imprezach mistrzowskich rzadko osiąga się rekordy, bo zawodnik się stresuje - powiedział o zdobytym przez Anitę Włodarczyk w fenomenalnym stylu złotym medalu w rzucie młotem Szymon Ziółkowski, mistrz olimpijski w tej dyscyplinie z Sydney. - Jest duża szansa, że podczas zbliżającego się memoriału Kamili Skolimowskiej Anita pokusi się o poprawienie tego wyniku - powiedział były sportowiec.
- Anita zapowiadała próbę bicia rekrodu świata. Założenia zrealizowała w 120 proc. Pierwszy rzut na zaliczenie, drugi na rekord olimpijski, trzeci na rekord świata - opisał konkurs w wykonaniu polskiej mistrzyni Szymon Ziółkowski podczas rozmowy na antenie programu Nowy Dzień z Polsat News.
Rekord upału, rekord rzutu młotem
Prowadząca program Joanna Górska zauważyła, że w trakcie konkursu temperatura w słońcu dochodziła do 50 stopni Celsjusza, a organizatorzy nie zadbali o żadne schronienie dla Polski.
- W czasie mojego konkursu (w Sydney - przyp. red.) było osiem stopni. Ale zrobiło to na mnie wrażenie dopiero drugiego dnia w łóżku. W czasie zawodów się o tym nie myśli - odpowiedział nasz olimpijczyk.
Kilkanaście rzutów na dzień
Ziółkowski wyjaśnił także, jak wielką pracę wykonała Anita Włodarczyk, aby zdobyć olimpijskie złoto. - To jest grubo ponad 5 tys. rzutów w ciągu roku, wiele lat treningów. Pierwszy raz Anita startowała (na igrzyskach - przyp. red.) w Pekinie osiem lat temu. Od tamtego czasu to jest 40 tys. rzutów - podkreślił Ziółkowski.
Polsat News
Czytaj więcej