Rio: Polscy siatkarze ulegli Rosjanom
Starcie mistrzów świata z mistrzami olimpijskimi było z pewnością największym hitem czwartej kolejki spotkań turnieju olimpijskiego siatkarzy w Rio. Polscy siatkarze, pewni awansu do ćwierćfinału przegrali 2:3 (18:25, 25:16, 18:25, 25:22, 13:15).
Siatkarze Polski i Rosji to odwieczni rywale, a ich starciom zawsze towarzyszyły ogromne emocje. W ostatnich latach obie reprezentacje wielokrotnie mierzyły się na ważnych imprezach. Rosjanie pokonali biało-czerwonych w drodze po olimpijskie złoto, w ćwierćfinale igrzysk w Londynie, a Polacy zrewanżowali się dwa lata później podczas siatkarskich mistrzostw świata. Tym razem obie ekipy zmierzyły się już w fazie grupowej olimpijskiego turnieju w Rio.
Polacy mieli już przed spotkaniem zapewniony awans do ćwierćfinału, mimo to nie zamierzali się oszczędzać w tym prestiżowym starciu. Biało-czerwoni dobrze rozpoczęli to spotkanie, na początku premierowej odsłony uzyskali przewagę (8:6), jednak w kolejnych akcjach inicjatywę przejęli Rosjanie (10:16). Polacy grali coraz bardziej nerwowo, popełniali błędy (podarowali rywalom aż 10 punktów w tym secie) i wyraźnie przegrali 18:25.
Druga odsłona miała odwrotny przebieg. Polacy przeważali już od początku (4:1, 7:2), a w środkowej części seta zdołali utrzymać dystans (14:8), a w końcówce coraz częściej mylili się Rosjanie. Władimir Alekno próbował ratować sytuację zmianami, ale w drugiej odsłonie nie przyniosło to rezultatu. Polacy wygrali zdecydowanie 25:16. Trzeci set znów dla siatkarzy Sbornej. Rosjanie zaczęli grać skutecznie w ataku, a u podopiecznych Stephane'a Antigi powróciły mankamenty z premierowej odsłony, powtórzył się również wynik z tamtej partii -18:25.
Czwarty set był bardziej wyrównany od poprzednich, wynik długo oscylował wokół remisu (10:10, 15:15). Dopiero w końcówce biało-czerwoni, dzięki skutecznej grze Bartosza Kurka, zdołali uzyskać przewagę, przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę (25:22) i doprowadzić do tie-breaka. W piątym secie górą byli jednak Rosjanie, którzy szybko wypracowali sobie przewagę (5:8 - przy zmianie stron) i zdołali utrzymać ten dystans. Wywalczyli piłkę meczową przy stanie 10:14. Polacy zdołali wygrać trzy kolejne akcje, ale pomyłka Rafała Buszka w polu serwisowym zakończyła to spotkanie.
polsatsport.pl
Czytaj więcej