Castro dziękuje za życzenia i... wylicza ile było zamachów na jego życie
W opublikowanym w sobotę artykule prasowym obchodzący tego dnia 90. urodziny wieloletni komunistyczny przywódca Kuby Fidel Castro podziękował za składane mu życzenia, deklarując jednocześnie swe niesłabnące przywiązanie do lewicowych ideałów.
"Chciałbym wyrazić moją najgłębszą wdzięczność za przejawy szacunku, życzenia i podarunki, jakie otrzymałem w tych dniach, co daje mi siłę do odradzania się poprzez idee" - napisał Castro na łamach głównego kubańskiego dziennika "Granma".
Jak zadeklarował, przeżył ponad 600 prób zamachu na swe życie. "Z makiawelistycznych planów prezydentów USA tylko się śmiałem" - zaznaczył. Skrytykował jednocześnie obecnego amerykańskiego prezydenta Baracka Obamę za to, że w trakcie wizyty w Hiroszimie w maju bieżącego roku nie złożył Japończykom przeprosin za zrzucenie bomb atomowych. "Zabrakło mu słów, by poprosić o wybaczenie za zabicie setek tysięcy ludzi" - napisał.
Obama odwiedził w marcu bieżącego roku Kubę, czyniąc to jako pierwszy przywódca USA od 88 lat. Castro niechętnie zareagował na jego wezwanie do Kubańczyków, by spoglądali w przyszłość, pisząc w tydzień później, że amerykański prezydent powinien się zapoznać z historią Kuby i że Kubańczycy "nie potrzebują, by imperium im cokolwiek dawało".
Festyn z okazji urodzin
Po przebytej dziesięć lat temu skomplikowanej operacji Castro przekazał piastowane funkcje państwowe i partyjne swemu bratu Raulowi. Od tego czasu żyje na uboczu, ogłaszając tylko od czasu do czasu własne komentarze na temat aktualnych wydarzeń.
W nocy z piątku na sobotę tysiące ludzi wyległy na nadmorski bulwar Malecon w Hawanie, biorąc udział w festynie z okazji 90. urodzin Castro przy dźwiękach orkiestry i wybuchach fajerwerków. Jedynym znaczniejszym zagranicznym gościem, który osobiście złożył życzenia solenizantowi, był prezydent mocno stowarzyszonej politycznie z Kubą Wenezueli Nicolas Maduro.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze