"To prawdziwa perełka". Polski "maluch" uwielbiany na Kubie

Kubańczycy mówią o nim po prostu "Polski". Motoryzacyjny relikt, który dla nas od dawna jest przeszłością, tutaj jest uwielbiany. Na Kubie ceny samochodów i paliwa należą do najwyższych na świecie. Dlatego ci, którzy mają nawet 40-letnie "maluchy", chętnie je modernizują, by nadal móc z nich korzystać.
Fiat 126p był produkowany od 1973 r. do 2000 r. w Bielsku-Białej i Tychach. W czasach PRL-u wyeksportowano za granicę prawie 900 tysięcy egzemplarzy. Część trafiła do Włoch, inne do RFN, Jugosławii, Czechosłowacji, niektóre na Kubę, a jeszcze inne nawet do Nowej Zelandii czy Australii. Ale niewielu właścicieli dba o samochody tak jak Kubańczycy.
- To prawdziwa perełka, choć tutaj utrzymanie go na chodzie to trudne zadanie. Kiedy byłam młodsza nie podejrzewałam, że będę kiedyś taki miała. Ale mam i wciąż działa - zachwyca się Lisseth Suarez, właścicielka małego Fiata.
AP, Reuters
Czytaj więcej