Tyszkiewicz: Platforma wraca do korzeni
- PO wraca "do domu". Od 2001 roku jej fundamentem założycielskim było porozumienie ludzi kręgów liberalnego i konserwatywnego oraz ludzi centrum - powiedział w programie Graffiti w Polsat News Robert Tyszkiewicz, członek zarządu krajowego Platformy Obywatelskiej.
- Takie właśnie nurty sceny politycznej, czyli liberalny, konserwatywny i centrum prezentowali trzej założyciele PO - Tusk, Płażyński i Olechowski. Do tego chcemy wrócić. To chcemy przypomnieć - podkreślił Tyszkiewicz w Polsat News.
Lider PO Grzegorz Schetyna w wywiadzie dla tygodnika "Do rzeczy" stwierdził, że Platforma Obywatelska musi być konserwatywna.
Konserwatywna kotwica
"Jestem zwolennikiem utrzymania przez PO konserwatywnej kotwicy. Chcę powrotu Platformy do źródeł, czyli jej liberalno-konserwatywnego charakteru. Chcę też, by w swoim przekazie była chadecka" - stwierdził Schetyna w wywiadzie.
- Czy to ma sens skoro w parlamencie nie ma lewicy, a jest wyrazista partia konserwatywna czyli PiS? - zapytał prowadzący rozmowę Dariusz Ociepa.
- Chcemy jednak pokazać, że jest inny model uprawiana polityki centroprawicowej. Model europejski, otwarty, przesycony dialogiem i poszukiwaniem kompromisu a nie takimi ekscesami jakie wyczynia PiS w Polsce. To nie jest ani właściwy ani prawdziwy model prawicowości - tłumaczył Tyszkiewicz.
Czy w takim razie PO poparłaby ustawę o związkach partnerskich albo o finansowaniu in vitro z budżetu? – dopytywał Dariusz Ociepa.
Obyczajowy kompromis
- PO w kwestiach obyczajowych np. związków partnerskich jest po stronie kompromisu. Wojny kulturowe czy obyczajowe nie są Polsce potrzebne. Najpierw jednak chcemy zobaczyć projekt i zapisane w nim propozycje rozwiązań - opowiedział polityk PO. - Natomiast in vitro zasługuje na wsparcie z budżetu - dodał polityk.
Gość programu "Graffiti” został także poproszony o komentarz do zapowiedzi wyrzuconego z PO Michała Kamińskiego, który zamierza utworzyć koło poleskie. Z PO wyrzucono trzech polityków, a do założenie koła potrzeba 5 osób.
- Czy w takim razie nie ma obawy, że z klubu parlamentarnego Platformy odejdą kolejni politycy? - zapytał Dariusz Ociepa.
- Michał Kamiński ulżył Platformie. Nie znajdzie w PO wielu zwolenników. Decyzja o wyrzuceniu to był potrzebny sygnał, że PO zwiera szyki. Dyscyplina w partii musi być zachowana. To jednak już koniec tarć w PO, zamknęliśmy ten rozdział - ocenił Robert Tyszkiewicz.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze