Odnaleziono telefon komórkowy przy ciele Ewy Tylman
Wśród rzeczy osobistych znalezionych przy zwłokach Ewy Tylman, które wyłowiono z Warty w Czerwonaku w poprzedni poniedziałek, znajdował się telefon komórkowy. Zamoknięte urządzenie zostało przekazane do ekspertyzy informatycznej. Biegli będą próbować odzyskać zapisane na nim dane.
To kolejny dowód rzeczowy, który może pomóc śledczym rozwikłać sprawę zaginięcia 26-letniej Tylman. Jak podaje Gazeta Wyborcza powołując się na osobę znającą szczegóły sprawy, w telefonie może być zapisana jakaś wiadomość, która nie została wysłana. Może znajdować się w nim również przypadkowe nagranie lub zdjęcia z nocy zaginięcia kobiety.
Z 22 na 23 listopada, w noc zaginięcia 26-latki, Tylman korzystała z telefonu komórkowego. Z bilingów uzyskanych przez śledczych wynika, że kontaktowała się z chłopakiem. Później telefon przestał logować się do sieci. Najprawdopodobniej rozładował się lub został uszkodzony.
Wyniki badań DNA potwierdzają: to Tylman
Badania DNA zwłok wyłowionych w ubiegłym tygodniu z Warty potwierdziły, że jest to ciało zaginionej w ubiegłym roku Ewy Tylman. Informacje o wynikach badań przekazał w poniedziałek p.o. zastępca prokuratora okręgowego w Poznaniu prok. Łukasz Biela.
26-letnia Ewa Tylman zaginęła osiem miesięcy temu. Po raz ostatni była widziana w nocy z 22 na 23 listopada 2015 r. w okolicach ul. Mostowej, przed mostem Rocha w Poznaniu. Z imprezy do domu odprowadzał ją kolega, Adam Z. Mężczyzna przebywa w areszcie, podejrzany o zabójstwo.
Gazeta Wyborcza
Czytaj więcej
Komentarze