Budka: czy premier potrzebuje ustawy, żeby wypełnić konstytucyjny obowiązek?
- Twórcy ustawy zapomnieli, że premier rządu ma w pierwszej kolejności wypełniać zalecenia konstytucji. To wyjątkowa hipokryzja i obłuda, mówienie, że trzeba specjalnej ustawy, żeby wykonać swój konstytucyjny obowiązek – podkreślił wiceprzewodniczący PO Borys Budka w programie "Graffiti". Skomentował w ten sposób opublikowaną w poniedziałek w Dzienniku Ustaw nową ustawę o TK autorstwa PiS.
- To absolutnie nieprawda, że ta ustawa cokolwiek naprawia – dodał. - Czy premier potrzebuje ustawy, żeby wypełnić konstytucyjny obowiązek? - pytał.
- Ten przepis (o publikacji wyroków TK wydanych "przed 20 lipca 2016 r. z naruszeniem przepisów ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym, z wyjątkiem rozstrzygnięć dot. aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą" – red.) został tak sformułowany, by prezes Rady Ministrów nadal nie opublikował fundamentalnego orzeczenia z 9 marca, które zdruzgotało PiS – tłumaczył Budka.
Zapytany przez Dominikę Długosz jakie znaczeni ma publikacja wyroku TK z 9 marca stwierdzająca niekonstytucyjność pierwszej ustawy o TK autorstwa PIS, skoro jest nowa ustawa, Budka odpowiedział, że wyrok z 9 marca "w sposób wyjątkowo precyzyjny i systemowy rozprawia się z tymi zapisami, które po raz kolejny są przepisywane do nowej pseudo-naprawczej ustawy".
- Konstytucja z 1997 r. obowiązuje bez względu na to, czy PiS wyda taką a nie inną ustawę. To mydlenie oczu opinii publicznej – podkreślił poseł.
Dodał, że "naprawić obecną sytuację mogą dwie osoby: prezydent, odbierając przyrzeczenie od trzech legalnie wybranych sędziów, i premier, publikując wyroki. Bez potrzeby jakiejkolwiek ustawy".
PO zaskarża ustawę do TK
- Dopuszczając ten tok rozumowania mogłoby się okazać, że każde kolejne złamanie konstytucji w Polsce będzie się usprawiedliwiać kazusem TK, a później, przez wiele miesięcy będzie się udawać, że chce się cokolwiek naprawić, by wydać absurdalną ustawę nakazującą coś, co jest oczywistym, konstytucyjnym obowiązkiem – powiedział Budka.
PO we wtorek złożyła wniosek do TK o sprawdzenie, czy nowa ustawa jest zgodna z konstytucją. Jak wyjaśnił poseł PO, zaskarżono "szereg przepisów".
"Otoczka i zasłona dymna"
Na pytanie, dlaczego powołany przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego zespół ds. Trybunału Konstytucyjnego dopiero wczoraj przedstawił mu swój raport, kiedy ustawa została podpisana przez prezydenta już w sobotę, Budka odpowiedział, że to "kolejna hipokryzja i gra na czas PiS-u".
- Ten zespół od początku nie miał niczego rozwiązać. Chyba, że PiS po prostu chciało z kasy państwowej wydać określoną sumę pieniędzy i niepotrzebnie wciągnięto w to osoby, które cieszą się uznaniem w środowisku naukowym - tłumaczył Budka. - To tylko otoczka i zasłona dymna do tego, by przez pewien czas udawać przed opinią międzynarodową, że w parlamencie toczy się jakikolwiek dialog lub konstruktywne prace - dodał.
Polsat News
Czytaj więcej