ŚDM: awaryjne hamowanie pociągu z pielgrzymami i zablokowany dworzec w Krakowie po mszy na Błoniach
Zablokowany na kilka godzin dworzec kolejowy w Krakowie i gwałtownie zaciągnięty hamulec ręczny w pociągu wypełnionym pielgrzymami to dwa niebezpieczne zdarzenia, jakie w pierwszej dobie Światowych Dni Młodzieży odnotowała policja.
Tłumy pielgrzymów wracające po mszy na Błoniach zablokowały we wtorek wieczorem dworzec kolejowy w Krakowie. Policja zapewniała bezpieczeństwo, wyprowadzając pielgrzymów na okoliczne place. W wyniku zatorów chwilowo stanęły również tramwaje.
"Sytuacja została szybko opanowana"
- Na krakowski dworzec natychmiast zostały skierowane dodatkowe siły policyjne. Funkcjonariusze rozładowywali tłok wskazując podróżnym miejsce oczekiwania na pociąg. Regulowali także ruchem drogowym przyspieszając odjazdy tramwajów. Na miejsce profilaktycznie wezwano również 15 załóg pogotowia. Sytuacja została szybko opanowana. Nie ma informacji, by ktoś odniósł poważniejsze obrażenia, 28 osobom udzielono jednak niewielkiej pomocy medycznej - powiedział rzecznik Centrum Medialnego Administracji Rządowej na czas ŚDM mł. insp. Mariusz Ciarka.
Według służb, prawdopodobną przyczyną zatorów mogły być opóźnienia w przyjeździe niektórych pociągów, spowodowane burzami w okolicznych województwach.
Jak poinformowano w punkcie informacji na dworcu, sytuacja systematycznie wracała do normy w miarę odjeżdżania kolejnych pociągów i zmniejszania się liczby oczekujących na wyjazd pielgrzymów.
Awaryjne hamowanie pociągu
Do kolejnego zdarzenia doszło po północy w pociągu w okolicach Podłęża, kiedy w wypełnionym pielgrzymami pociągu relacji Oświęcim - Tarnów ktoś zaciągnął hamulec awaryjny i doszło do gwałtownego zatrzymania pociągu.
- Na miejsce skierowano policję, straż pożarną i krakowskie pogotowie ratunkowe. Dziesięciu osobom udzielono pomocy w wyniku omdleń, jedna została przewieziona do dalszych badań, ponieważ uskarżała się na uraz kręgosłupa - powiedział mł. insp. Mariusz Ciarka.
Pociągu nie udało się uruchomić i uruchomiono transport zastępczy, który zapewnił burmistrz Wieliczki. Pasażerowie zostali przewiezieni autobusami do stacji Podłęże i tam przesiedli się w pociąg zastępczy.
Jak poinformowała w środę rzeczniczka pogotowia Joanna Sieradzka, sztab Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego koordynował akcją medyczną. - 16 osób było poszkodowanych i zostało zbadanych na miejscu. Wobec 10 podjęto decyzje o przewiezieniu do szpitali. Wśród nich nie było osób poważnie rannych - powiedziała Sieradzka.
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego poinformowało później, że wszystkie osoby, którym udzielano pomocy medycznej w obu zdarzeniach, nie przebywają już w szpitalach. - Były to drobne niegroźne obrażenia, spowodowane głównie niedogodnościami przebywania w zatłoczonych zamkniętych pomieszczeniach, głównie omdleniami - powiedział rzecznik wojewody małopolskiego Krzysztof Marcinkiewicz.
Policja ustala, kto i z jakich przyczyn zaciągnął hamulec. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną zaciągnięcia hamulca było spowodowane chęcią niesienia pomocy jednemu z pasażerów, który zasłabł. Apeluje także do pielgrzymów o zachowanie szczególnej ostrożności podczas transportu.
Poza tymi przypadkami policja w ciągu ostatniej doby nie odnotowała żadnych niebezpiecznych zdarzeń.
Około 200 tys. pielgrzymów uczestniczyło we wtorek po południu we mszy św. inaugurującej Światowe Dni Młodzieży Kraków 2016.
PAP
Czytaj więcej