Paweł Szeremet został pochowany w Mińsku
W sobotę w Mińsku pochowano zabitego w zamachu w Kijowie dziennikarza Pawła Szeremeta. Przed pogrzebem uroczyste pożegnanie odbyło się w cerkwi Wszystkich Świętych, gdzie wystawiono trumnę z ciałem Szeremeta. Białoruski, rosyjski i ukraiński dziennikarz, który zginął w wieku 44 lat, spoczął na Cmentarzu Północnym w Mińsku obok swego ojca.
Do cerkwi Wszystkich Świętych przyszło około tysiąca osób, które chciały pożegnać dziennikarza. Wśród nich znaleźli się białoruscy politycy opozycyjni: Anatol Labiedźka i poeta Uładzimir Niaklajeu. Z Rosji przyjechał jeden z liderów opozycyjnej Partii Wolności Narodowej (PARNAS) Ilja Jaszyn.
Po wyprowadzeniu trumny ze świątyni, przed odjazdem katafalku na cmentarz zgromadzeni pożegnali Szeremeta długimi oklaskami.
Przyjaciele pożegnali dziennikarza
Wcześniej przez kilka godzin do mińskiej świątyni przychodzili białoruscy przyjaciele dziennikarza, ludzie, którzy go znali osobiście, czy po prostu ci, którzy znali go z jego działalności dziennikarskiej. Uroczystość relacjonowały niezależne media białoruskie, w tym Radio Swaboda, ekipy z Ukrainy i z Rosji. Przyszło wielu młodych dziennikarzy.
Przed wejściem ustawiono liczne wieńce, w tym od prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki i - jak podała rosyjska agencja RIA-Nowosti - od rodziny zamordowanego w zeszłym roku jednego z przywódców opozycji Borysa Niemcowa.
Odwiedzających wpuszczano do środka niewielkimi grupami. Na prośbę matki Szeremeta nie zezwolono na filmowanie i robienie zdjęć bezpośrednio przy trumnie.
W składzie ukraińskiej delegacji, która asystowała przywiezionej z Kijowa trumnie z ciałem Szeremeta, znaleźli się deputowani do parlamentu oraz rzecznik prezydenta Ukrainy Swiatosław Cehołko.
Oficjalny Białoruski Związek Dziennikarzy zaapelował po śmierci Szermeta o zbadanie tego zabójstwa - podało Radio Swaboda. Był to jedyny apel ze strony oficjalnych organizacji.
Eksplozja ładunku
W środę rano eksplodował ładunek wybuchowy podłożony w samochodzie, którym Szeremet jechał przez centrum Kijowa. Samochód należał do szefowej gazety internetowej "Ukraińska Prawda", Ołeny Prytuły. Nie było jej w aucie w chwili eksplozji. Szeremet i Prytuła, którzy prywatnie byli parą, w ostatnim czasie skarżyli się na to, że sąśledzeni.
Urodzony w Mińsku dziennikarz, autor filmów dokumentalnych i książek od pięciu lat mieszkał w Kijowie, pracował dla "Ukraińskiej Prawdy", był też prezenterem radia Wiesti. Karierę dziennikarską rozpoczął na Białorusi, a jego krytyczne materiały o rządach prezydenta Alaksandra Łukaszenki i konflikt z władzami sprawiły, że wyjechał z tego kraju i przez lata mieszkał w Rosji. Był założycielem opozycyjnego wobec władz w Mińsku portalu internetowego Biełorusskij Partizan.
PAP
Czytaj więcej