Ryś Gabryś szuka partnerki
Jest ich nie więcej niż dwieście, a chodzi o to, żeby było o wiele więcej. Mowa o rysiach, które obok niedźwiedzi brunatnych i wilków są największymi drapieżnikami żyjącymi w Polsce. Rysie w niewoli nie rozmnażają się zbyt łatwo. Widać to na przykładzie prób wyswatania Gabrysia, młodego samca z łódzkiego zoo.
Jest co prawda środek wakacji, ale Gabryś utknął w szkole. Dziś pobierał lekcję wchodzenia do klatki. Musi się nauczyć, by móc wyruszyć w Zachodniopomorskie z misją. Ma się zacząć rozmnażać.
Potomstwo raz w roku lub co dwa lata
- Albo będzie to dziewczyna z Monachium, z Zamościa, albo Wrocławia. Zobaczymy, która przypadnie Gabrysiowi do gustu – mówi Izabela Piórkowska, lekarz weterynarii w łódzkim zoo. - Myślę, że raz w roku, raz na dwa lata mogą się spodziewać fajnego potomstwa - dodaje.
Okazało się, że przyszli opiekunowie z "Dzikiej Zagrody" pod Mirosławcem już zaaranżowali małżeństwo rysia Gabrysia. Z Niemką, samicą z Monachium. Obiecują, że przymkną oko na ewentualne Gabrysia skoki w bok.
- Damy im taki komfort, że będą mogły się zakochać w sobie i wybrać sobie wybrankę - przyznał Marcin Grzegorczak, z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego.
W "Dzikiej Zagrodzie" żyje już jedna para rysi. Z poważnymi problemami w związku. - Widzieliśmy jak kilkukrotnie jak próbował się do niej zbliżyć, ale dostał po nosie - mówi Marcin Grzegorczak.
Niewykluczone, że jest spokrewniony z partnerką
- To jest jeszcze dziecko. On jest jeszcze w tym wieku, kiedy dziewczyny są złe i ewentualnie targa się je za włosy - wyjaśnia Anna Bonikowska, lekarz weterynarii w łódzkim zoo
- Starali się go przekonać, żeby do nas podchodził, nie bał się, żeby pozwolił sobie tę sierść wyrwać – mówi Izabela Piórkowska.
Sierść potrzebna jest do badań. - Trzeba bowiem sprawdzić, czy nie jest spokrewniony z przyszłą partnerką, co jest możliwe, bo w Gabrysiu płynie połowa bawarskiej krwi. Po ojcu – wyjaśnia reporter Polsat News Michał Kwiatkowski.
Ostatni oswojony ryś z rodu
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Gabryś będzie ostatnim oswojonym pokoleniem ze swego rodu.
- Wespół w zespół mam nadzieję, że dadzą potomstwo, które będzie już nieco inaczej wychowane niż rodzice. Bo te młode zwierzęta będą miały bardzo mało kontaktu z człowiekiem - powiedział Mariusz Zientalski, kierownik hodowlany w łódzkim zoo. W prowadzonym programie naukowym chodzi bowiem o to, by rysie poradziły sobie samodzielnie w polskich lasach.
Polsat News
Komentarze