PiS da podwyżki. Blisko 8 tys. zł więcej dla Szydło. Pensja dla pierwszej damy
Na ostatnim posiedzeniu Sejmu przed wakacjami Prawo i Sprawiedliwość zamierza przegłosować podwyżki płac m.in. dla premier, prezydenta, ministrów, wojewodów oraz parlamentarzystów. Wniesiony wczoraj wieczorem do Sejmu projekt PiS zakłada, że pensję otrzyma również pierwsza dama. Zarobki parlamentarzystów mogą ulec zmniejszeniu, jeśli gospodarka kraju będzie w słabej kondycji.
Do projektu, którego wersja elektroniczna pojawiła się dziś rano na stronach Sejmu, jako pierwsza dotarła "Rzeczpospolita". Zakłada on, że o kilka tysięcy złotych wzrosną pensje osób zajmujących najważniejsze stanowiska państwowe. Najbardziej zyskają premier, marszałek Sejmu, Senatu oraz prezes NBP - ich wynagrodzenia powiększą się niemal o połowę z 16,6 tys. zł brutto do 24 tys. zł.
Prezydent najlepiej opłacany
Według obliczeń gazety.pl, nieco więcej zarabiać ma prezydent Andrzej Duda - 24,6 tys. zł (obecnie 20,1 tys. zł). Z 14,9 tys. zł do 20,2 tys. zł wzrosną uposażenia wicepremierów oraz prezesa NIK, podobnie - do 20,1 tys. zł ministrów i Rzecznika Praw Obywatelskich. Na zmianach najmniej zyskają parlamentarzyści: zamiast 12,3 tys. zł mają otrzymywać 15 tys. zł.
Po raz pierwszy pensje mają otrzymać obecna oraz byłe pierwsze damy. Agata Kornhauser-Duda będzie dostawać 55 procent pensji męża. Zanim otrzyma pieniądze, będzie musiała złożyć oświadczenie majątkowe.
W inny sposób będą również ustalane zarobki najważniejszych osób w państwie. PiS chce, by nie opierać się na ustawie budżetowej, ale wielkości uposażeń określać na podstawie wzoru (dwukrotność sumy minimalnej i średniej pensji krajowej), a dodatek funkcyjny przy użyciu algorytmu, którego jednymi z elementów są: wartość PKB oraz przeciętne i minimalne wynagrodzenie. Im te wskaźniki będą niższe, tym mniejsze będą pensję.
Powód podwyżek
W uzasadnieniu projektu wyjaśniono, że podwyżki dla osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie są konieczne, ponieważ przez wieloletni brak waloryzacji pensji, osoby wykwalifikowane nie przyjmują ofert na te stanowiska. "Ponadto obecny system wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe doprowadził do sytuacji, w której pracownicy zatrudnieni na wyższych stanowiskach w służbie cywilnej w danym urzędzie są lepiej wynagradzani niż osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe w tym samym urzędzie." - napisano.
Ponadto autorzy projektu wskazują, że "obecnie obowiązujący system wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe nie uwzględnia elementów motywacyjnych dla tych osób. Brak jest jakichkolwiek relacji między wysokością wynagrodzeń a efektami ich pracy."
Jeśli projekt zostanie przyjęty, ustawa wejdzie w życie 1 września 2016 roku.
polsatnews.pl, rp.pl, gazeta.pl
Czytaj więcej
Komentarze