Zabił matkę młotkiem. Później przyznał się do zamordowania sąsiadki
W trakcie rodzinnego spotkania mężczyzna młotkiem zabił swoją matkę. Ranił także bratanka i brata, którzy zdołali uciec z mieszkania na poznańskim Łazarzu i wezwali policję. Podczas przesłuchania zatrzymany 55-latek przyznał się, że poprzedniego dnia w ten sam sposób zabił blisko związaną z rodziną sąsiadkę.
Tragedia rozegrała się w sobotę w bloku przy ul. Klaudyny Potockiej na poznańskim Łazarzu. Do matki i mieszkającego z nią 55-letniego syna Arkadiusza N. przyszedł drugi syn wraz z 10-letnim dzieckiem. Podczas wizyty doszło do kłótni.
55-latek chwycił młotek i zadał matce kilka ciosów w okolice głowy. Zaatakował także brata i bratanka, którym jednak udało się uciec z mieszkania i zawiadomić policję. Mężczyzna był pijany.
Akradiusz N. został zatrzymany. Podczas przesłuchania przyznał się, że w taki sam sposób poprzedniego dnia zabił sąsiadkę.
Potrzebna opinia biegłych
- Mężczyzna usłyszał zarzuty dokonania dwóch przestępstw: zabójstwa i usiłowania zabójstwa – poinformowała Polsat News Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Rzecznik dodała, że śledczy oczekują na opinię biegłych odnośnie obrażeń ciała, jakich doznał 10-letni chłopiec. – Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale jego również Arkadiusz N. zaatakował i te zarzuty będą uzupełnione o zachowanie wobec 10-latka – dodała Mazur-Prus.
Polsat News
Czytaj więcej