30 tys. dzików do odstrzelenia. Stanowią zbyt duże zagrożenie dla ludzi
Zwierzęta zostaną odstrzelone na Śląsku i Opolszczyźnie. Dziki na tych terenach rozmnażają się zbyt szybko i powodują wiele wypadków. W samym województwie śląskim w ciągu ostatniego pół roku doszło do ponad tysiąca kolizji i pięciu wypadków z udziałem zwierząt.
- W pięciu wypadkach zginęły dwie osoby, a sześć zostało rannych - powiedziała cytowana przez "Dziennik Zachodni" aspirant Marzena Szwed z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Katowicach.
Dzików w południowo-zachodniej Polsce rodzi się tak wiele, że jedynym sposobem na kontrolę populacji jest odstrzał. - Co roku w województwach śląskim i opolskim musimy odstrzelić ok. 28 tys., a mimo to na przy życiu zostaje prawie drugie tyle. Odstrzałem zajmują się członkowie Polskiego Związku Łowieckiego - powiedział Adam Albertusiak z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach.
To my jesteśmy winni
Za niekontrolowany przyrost populacji dzików odpowiadają głównie ludzie. Mieszkańcy miast i wsi, ale także leśnicy dokarmiają je zimą, dzięki czemu łatwiej im przetrwać surowe miesiące.
Poprzez niezabezpieczanie odpadków ułatwiamy ponadto dzikom zdobywanie pożywienia "samodzielnie". Dziki panoszą się także w miastach, ponieważ tam łatwo o pożywienie, nikt do nich nie strzela, a ludzie nie próbują ich płoszyć, bo się boją.
strefaagro.dziennikzachodni.pl
Czytaj więcej
Komentarze