Obama o strzelaninie w Dallas: to był zdradziecki atak

Świat
Obama o strzelaninie w Dallas: to był zdradziecki atak
PAP/Jakub Kamiński

- Doszło do zdradzieckiego ataku na funkcjonariuszy policji, którzy wykonywali swoja pracę, aby ludzie byli bezpieczni w trakcie protestów - powiedział Barack Obama. Pięciu policjantów zostało zabitych przez snajperów podczas ulicznego protestu przeciwko brutalności policji w Dallas w stanie Teksas. Prezydent USA stwierdził, że Ameryka jest "zszokowana" wydarzeniami w Dallas.

- Miasto Dallas jest w żałobie. W całej Ameryce jesteśmy solidarni z rodzinami tych, którzy oddali swoje życie. Myślami i sercami jesteśmy z nimi i jako naród chcemy wyrazić głęboki żal - powiedział Barack Obama, w trakcie wizyty na szczycie NATO w Warszawie.

 

"To była druzgocąca noc. Ze smutkiem informujemy, że zginął piąty policjant" – poinformowała policja z Dallas na Twitterze. Sześciu funkcjonariuszy zostało rannych.


Do strzelaniny doszło, kiedy kilkaset osób zgromadziło się w centrum Dallas, by zaprotestować przeciwko ostatnim przypadkom zastrzelenia przez białych policjantów dwóch Afroamerykanów w Baton Rouge w Luizjanie i w St. Paul w Minnesocie.
 
Według szefa policji w Dallas snajperzy strzelali z karabinów do policjantów z wysoko położonych stanowisk. - Wydaje się, że chcieli zranić lub zabić jak największą liczbę funkcjonariuszy  - powiedział David Brown. Jego zdaniem najpewniej był to skoordynowany atak.

 

- Powinniśmy być bardzo zaniepokojeni tymi wydarzeniami o podłożu rasowym. Powinniśmy też udzielić wszelkiej pomocy tym policjantom, którzy chronią nas w czasie swojej codziennej pracy i zapewniają nam bezpieczeństwo aż do poświęcenia własnego życia - dodał amerykański prezydent.


Udzielimy wszelkiej możliwej pomocy jako rząd federalny miastu Dllas. Policja zatrzymała wielu podejrzanych, działali oni z różnych pobudek, ale nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tego zdradzieckiego ataku - podkreślił. 

 

Wcześniej kondolencje dla rodzin zastrzelonych przez policję Afroamerykanów

 

Amerykański prezydent w krótkim oświadczeniu tuż po przylocie do Warszawy  odniósł się do zastrzelenia przez policję dwóch Afroamerykanów - Altona Sterlinga w Baton Rouge, w Luizjanie i Philando Castilego w Falcon Heights, w Minnesocie. Do obu tragedii doszło w ostatnich dniach.
 
Obama podkreślił, że rozumie, iż policjanci podczas tego typu akcji mają czasem sekundy na podjęcie decyzji. Zaznaczył jednak, że dane wykazują iż Afroamerykanie, są bardziej narażeni na tego typu sytuacje. Podkreślił, że nie można o tym zapominać.
 
- Zazwyczaj mamy do czynienia z policjantami, którzy działali starannie, doceniamy ich. Nie ma jednak sprzeczności w podkreśleniu, że mamy też do czynienia z problemami w naszym systemie sprawiedliwości, które muszą zostać wyeliminowane. To nie jest atak na nasze organy ścigania, to jest podkreślenie tych wartości, które ma większość osób pracujących w organach ścigania. Jeśli społeczność nie ufa policji, to praca policjantów jest trudniejsza - mówił Obama.
 
Dodał, że wierzy w to, iż znakomita większość amerykańskiego społeczeństwa "widzi to jako problem, którym trzeba się zająć". - Mamy za sobą trudną historię. Nie spodziewam się, że podczas mojego życia, czy pokolenia, a nawet pokolenia moich dzieci wszystkie te rany z przeszłości zostaną wyleczone czy zagojone. Ale możemy osiągnąć coś lepszego niż to. Ludzie dobrej woli mogą osiągnąć coś lepszego - powiedział.

 
Kondolencje szefa KE i szefa NATO


Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker złożył  kondolencje na ręce Baracka Obamy po strzelaninie w Dallas.


- Zagrożenia względem naszego bezpieczeństwa mają różne przejawy i następują w różnych miejscach - powiedział.  - Naszym pierwszym zobowiązaniem jest by wykazać się jednością i potwierdzić wspólne wartości, czyli prawa człowieka, wolność i demokrację i praworządność. To jest coś, co stanowi rdzeń sojuszu euroatlantyckiego; te wartości nas definiują - podkreślił Juncker.


Podczas szczytu NATO w Warszawie doszło do spotkania szefa KE i szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska z Barackiem Obamą.


Także sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg złożył kondolencje rodzinom ofiar strzelaniny w Dallas - Chciałbym przekazać kondolencje tym, którzy stracili swoich bliskich, członków rodzin – stwierdził w Warszawie . Podkreślił, że  to co stało się w Dallas to "tragiczne wydarzenie, które nadal trwa". Zaznaczył, że władze amerykańskie będą musiały się nim zająć.

 

PAP

 

 

ptw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie