Polak pobity w Anglii. Zapytali go, czy mówi po angielsku
Ponad trzydziestoletni Polak mieszkający w Wielkiej Brytanii został zaatakowany przez dwóch mężczyzn w dniu referendum poświęconego wyjściu Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej. W wyniku ataku doznał m.in. trwałego uszkodzenia oka. Policja została poinformowana o zajściu dopiero po kilku dniach.
Do ataku doszło w mieście Yeovil w pobliżu pubu o nazwie "Green Dragon" ("Zielony Smok"). Około godziny osiemnastej 24 czerwca dwóch mężczyzn podeszło do Polaka. Zapytali go, czy mówi po angielsku.
Zanim odpowiedział, został zaatakowany - pobity i skopany, gdy już leżał na chodniku.
Polak trafił do szpitala z trwałymi obrażeniami oka, siniakami na całym ciele oraz złamaną kością policzkową.
Policja poszukuje świadków i sprawców zdarzenia.
Niektórzy przepraszają
To kolejny incydent z udziałem Polaków mieszkających na Wyspach od zakończenia referendum, w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za opuszczeniem UE. Po ogłoszeniu decyzji o Brexicie na fasadzie londyńskiego budynku polskiego domu kultury ktoś namalował hasła wzywające Polaków do opuszczenia Wielkiej Brytanii. Pojawiły się również ulotki przeciw Polakom w Cambridgeshire w środkowo-wschodniej Anglii.
Zdarzają się jednak reakcje pozytywne. Fala ataków skłoniła Nathana Hague do wykupienia na Facebooku reklamy, w której przeprosił Polaków za zachowanie rodaków.
Daily Mirror
Czytaj więcej
Komentarze