Brutalny gwałt w Pile. Ofiarę uratowała pracownica kolei
30-latka została zgwałcona niedaleko dworca kolejowego. Zakrwawioną i pokaleczoną kobietę zauważyła pracownica kolei, która szła do pracy na poranną zmianę. Wezwała pogotowie. Kilka godzin później policja i straż kolei ujęły domniemanego sprawcę, niespełna 30-letniego mężczyznę.
Do gwałtu doszło nocą, dziesięć dni temu. Policja wcześniej nie informowała o zdarzeniu argumentując to dobrem śledztwa.
Według wstępnych ustaleń, kobieta bawiła się z grupą znajomych na dyskotece. Do domu wracała sama. Prawdopodobnie chciała jechać pociągiem.
Pomógł monitoring i psy tropiące
Podejrzanego ustalono dzięki nagraniom monitoringu kolei, a doprowadziły do niego psy tropiące. - Został zatrzymany kilkaset metrów od miejsca zdarzenia - poinformował Andrzej Latosiński z Komendy Powiatowej Policji w Pile.
Podejrzany jest mieszkańcem jednej z podpilskich miejscowości. Według policji, nie znał swojej ofiary.
Kobieta nadal przebywa w szpitalu. Obecnie lekarze określają jej stan jako stabilny, niezagrażający życiu.
Polsat News, Głos Wielkopolski
Czytaj więcej
Komentarze