Polscy piłkarze wylądowali w Marsylii
Już w czwartek reprezentanci Polski zagrają tam w ćwierćfinale mistrzostw Europy z Portugalią. Hotel w La Baule opuszczali w ciszy i skupieniu, w obecności garstki łowców autografów.
Przed wylotem, środowe przedpołudnie, pod hotelem kadry stała garstka osób, głównie miejscowych dzieci, które przyszły po podpisy przede wszystkim Grzegorza Krychowiaka i Roberta Lewandowskiego. W kolejce po autografy ustawił się m.in. młody Francuz w koszulce Bayernu Monachium (klub Lewandowskiego), ale z napisem na plecach "Ribery".
W drodze do Marsylii 🇵🇱🇵🇱⚪️🔴🔴⚪️ #euro 🇵🇱-🇵🇹 1/4 pic.twitter.com/exvd0NMNix
— Grzegorz Krychowiak (@GrzegKrychowiak) 29 czerwca 2016
Krychowiak to były gracz m.in. francuskich klubów Bordeaux i Reims, a od nowego sezonu ma występować w Paris-Saint Germain. Z kolei Lewandowskiego nie trzeba w Europie nikomu przedstawiać. Obaj, razem z Arkadiuszem Milikiem oraz trenerem polskiej reprezentacji również pozowali do zdjęć.
I znów Marsylia! Miło zobaczyć ją po raz drugi... 😎 #POL #EURO2016 pic.twitter.com/Ihdos6CCsq
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 29 czerwca 2016
Kibice trzymają kciuki
Pod hotelem, wśród kibiców był tego dnia również pan Grzegorz z Warszawy, który wraz z rodziną jest na urlopie kilkanaście kilometrów od bazy polskiej kadry.
- Jest nadzieja. Myślimy, że nasi pójdą dalej, czyli wygrają i będziemy szczęśliwi. Portugalia? Jeżeli chcemy coś więcej osiągnąć, powinniśmy wygrywać z takimi rywalami. Pozostaniemy z rodziną w okolicy przez dwa tygodnie, więc liczymy, że jeszcze spotkamy naszych piłkarzy - powiedział.
Marsylia szczęśliwa
To będzie drugi mecz kadry Nawałki w Marsylii. Miasto jest, póki co, szczęśliwe dla naszych piłkarzy, bo pierwszy mecz jaki tam zagrali - z Ukrainą zakończył się zwycięstwem 1:0.
Początek czwartkowego ćwierćfinału o godz. 21:00.
PAP
Czytaj więcej