Obama: USA i Wielka Brytania zachowają swoją "specjalną relację"
Prezydent USA Barack Obama przeprowadził w piątek w związku z Brexitem konsultacje z premierem W. Brytanii Davidem Cameronem. - Choć zmienią się stosunki Zjednoczonego Królestwa z UE, nie zmieni się specjalna relacja, jaka łączy nasze kraje - powiedział Obama.
Po telefonicznej rozmowie z Cameronem Obama zapewnił też, że Unia Europejska "pozostanie jednym z nieodzownych partnerów" Ameryki. Dodał, że Wielka Brytania zobowiązuje się do przeprowadzenia "uporządkowanego wyjścia z UE".
Brytyjczycy zagłosowali w czwartkowym referendum za opuszczeniem UE. Na wynik głosowania Biały Dom zareagował już wcześniej w piątek - Obama w oświadczeniu wydanym przed rozmową z Cameronem zapewnił, że uznaje wynik referendum i że stosunki USA z Wielką Brytanią nie doznają uszczerbku.
Również szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry konsultował się telefonicznie ze swym brytyjskim odpowiednikiem Philipem Hammondem. Amerykański sekretarz stanu "jest przekonany, że USA powinny być zaangażowane w proces (wychodzenia Wielkiej Brytanii z UE), ale należy (w tej kwestii) zachować spokój" - powiedział rzecznik Kerry'ego John Kirby.
Brexit nie wpłynie na współpracę
Także szef Pentagonu Ash Carter rozmawiał telefonicznie z ministrem obrony Wielkiej Brytanii Michaelem Fallonem; obydwaj zapewnili po tych konsultacjach, że Brexit nie wpłynie na bliską współpracę między ich krajami - poinformował rzecznik Pentagonu Peter Cook.
Zjednoczone Królestwo, jak powiedział Fallon, chce nadal odgrywać "aktywną i trwałą rolę w sprawach dotyczących globalnego bezpieczeństwa" - dodał rzecznik resortu obrony USA.
Stany Zjednoczone są przekonane, że Wielka Brytania pozostanie ich silnym sojusznikiem w NATO - podkreślił Cook.
Fed, amerykański bank centralny, starając się uprzedzić dalsze niepokoje na rynkach finansowych, które zareagowały w piątek na wynik referendum gwałtownymi spadkami, oznajmił, że gotów jest zapewnić gospodarce płynność dostarczając środki, poprzez istniejące już kanały wymiany z innymi bankami centralnymi.
PAP
Czytaj więcej