Komorowski: dzisiaj szampana otwierają na Kremlu
- Jestem przekonany, że dzisiaj szampana otwierają na Kremlu, a cieszą się albo głupcy, albo wrogowie Polski i wrogowie Polski w Unii Europejskiej - powiedział były prezydent Bronisław Komorowski.
- Sprawa jest dramatycznie poważna. Myślę, że dziś jesteśmy w innym świecie, gdzie jawią się ogromne zagrożenia dla Polski, także dla Europy - podkreślił Bronisław Komorowski.
Dodał, że "mamy do czynienia z ogromnym osłabieniem Unii Europejskiej, a słaba Unia, to także jeszcze słabsza pozycja Polski".
- Nie mamy powodu do radości, lecz obowiązek myślenia o tym, co dalej - powiedział Komorowski.
- Rozpoczną się prace nad nowymi zasadami relacji między UE a Wielką Brytanią. Powinien w nim brać udział bardzo aktywnie, potrafiąc zdefiniować i zabiegać skutecznie o polski punkt widzenia, polski rząd. Wiadomo, że pojawi się sprawa dostępu brytyjskich przedsiębiorstw do wspólnego rynku, powinna być postawiona przez Polskę i wywalczona kwestia dostępu naszych obywateli do rynku pracy w Wielkiej Brytanii - zaznaczył.
"Sojusz z Wielką Brytanią stracił na znaczeniu"
Wyraził opinię, że polski rząd powinien spróbować dokonać korekty polityki wobec UE, odbudować przyjaźnie i sojusze w ramach UE. - Ten sojusz, który był zapowiadany przez Prawo i Sprawiedliwość po zdobyciu władzy, sojusz z Wielką Brytanią, stracił kompletnie na znaczeniu i - jak widać - skończył się kompletnym blamażem - wskazał.
Jego zdaniem Polska powinna "silnym głosem" opowiadać się za głębszą integracją UE, zwłaszcza w obszarze polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i obrony. - Pojawia się zagrożenie w postaci ożywienia wszystkich antyeuropejskich ruchów i postaw (...), to zjawisko narasta, niestety również w Polsce - zauważył.
"Jesteśmy krajem na dorobku"
- Na osłabieniu projektu europejskiego najbardziej mogą stracić kraje tej części Europy, więc także Polska - w wymiarze bezpieczeństwa, politycznym, ekonomicznym, a nawet finansowym - powiedział. - Nie ma innego kraju bardziej zainteresowanego umocnieniem procesu integracji europejskiej niż Polska ze względu na to, że jesteśmy krajem na dorobku i na nasze położenie geograficzne na krawędzi świata zachodniego - dodał.
- Nie można przyczyniać się do erozji projektu europejskiego, nie dostrzegając prostego skutku własnych działań, jakim będzie na końcu katastrofa UE, katastrofa Polski pozostawionej na kresach wschodnich świata zachodniego - mówił o Brexicie.
Zauważył też, że po brytyjskim referendum powinno się zachęcać się Wielką Brytanię do zacieśnienia więzi z Unią Europejską w ramach NATO.
Brytyjczycy opuszczają Unię
Za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej opowiedziało się ponad 17,4 mln osób, a za pozostaniem - 16,1 mln. Premier Wielkiej Brytanii David Cameron oświadczył, że do października poda się do dymisji.
- Nie sądzę, by było właściwe, abym był kapitanem, który pokieruje naszym krajem do następnego punktu docelowego - powiedział Cameron dziennikarzom przed swoją siedzibą na Downing Street w Londynie.
Polsat News, PAP
Czytaj więcej