Ministerstwo Energetyki dementuje: Polska nie chce gazu z Nord Stream 2
Polska nie występowała z wnioskiem o dostawy gazu przez gazociąg Nord Stream 2 - podało w czwartek Ministerstwo Energii. Resort zdementował w ten sposób informacje wiceprezesa Gazpromu Aleksandra Miedwiediewa. Doniesieniom tym zaprzeczył też polski Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System.
W podpisanym przez szefa resortu Krzysztofa Tchórzewskiego i pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego oświadczeniu Ministerstwo Energii podkreśliło, że informacja agencji TASS jest nieprawdziwa. "Polska jest zdecydowanie przeciwna budowie gazociągu Nord Stream 2" - zaznaczono w informacji.
W przesłanym PAP oświadczeniu również polski Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System zaprzeczył, by występował o dostawy gazu z Nord Stream 2.
"Gaz-System jako operator gazociągów przesyłowych nie składał wniosku o dostawę 11 mld m sześc. gazu rocznie z Nord Stream 2. Aukcje dotyczące przepustowości transgranicznej przeprowadzają operatorzy. Przeprowadzone przez Gaz-System w marcu 2016 aukcje nie potwierdziły znaczącego zainteresowania rynku przepustowością na granicy Niemcy - Polska" - napisał rzecznik operatora Tomasz Pietrasieński.
Według agencji TASS wiceprezes rosyjskiego koncernu Gazprom Aleksandr Miedwiediew powiedział w czwartek w Berlinie, że strona polska zawnioskowała o dostawy gazu przez gazociąg Nord Stream 2. Zdaniem TASS chodzi o wniosek na dostawę 11 mld metrów sześciennych surowca.
Nord Stream 2 to projekt nowej dwunitkowej magistrali gazowej o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Na początku września 2015 r. przedstawiciele rosyjskiego Gazpromu, niemieckich E.On i BASF-Wintershall, brytyjsko-holenderskiego Royal Dutch Shell, francuskiego Engie (dawniej GdF Suez) i austriackiego OMV podpisali prawnie obowiązujące porozumienie akcjonariuszy w sprawie budowy gazociągu.
Polska sprzeciwia się temu projektowi, podobnie jak kraje bałtyckie i Ukraina.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze