Legendarny utwór Led Zeppelin to plagiat? Zdecyduje ława przysięgłych
Kończy się proces wytoczony brytyjskiej kapeli rockowej przez Michaela Skidmore'a, powiernika nieżyjącego Randy'ego Wolfe'a, gitarzysty amerykańskiego zespołu Spirit i jednocześnie kompozytora utworu "Taurus". To właśnie z niego miał zostać zaczerpnięty otwierający gitarowy riff do legendarnej piosenki "Stairway to Heaven". Skidmore domaga się 30 mln dol.
W trakcie siedmiodniowego procesu przed sądem w Los Angeles zeznawał m.in. Jimmy Page, gitarzysta i współtwórca Led Zeppelin. Jak stwierdził, riff, o który toczy się sądowy spór, był powszechnie używany już zanim pojawił się w utworze "Taurus".
Z kolei Francis Malofiy, który w sądzie reprezentował Wolfe'a, zauważył, że muzycy z brytyjskiego zespołu rockowego nie powiedzieli wprost, skąd wzięli inspirację do napisania taktów otwierających "Stairway to Heaven". - Nie powiedzieli, bo ten fragment został wzięty z "Taurusa" - stwierdził Malofiy.
Chodzi o duże pieniądze
Malofiy za plagiat zażądał dla swojego klienta jednej trzeciej praw do legendarnego utworu i dużych pieniędzy. Z przedstawionych szacunków wynika, że szkody wynoszą od 3 do nawet 30 mln dol.
Te żądania zbył jednak adwokat Led Zeppelin Peter Anderson. Jak zauważył, nawet jeśli przysięgli przyznają rację Wolfe'owi, ewentualna rekompensata może dotyczyć jedynie "ukradzionych" riffów. A to trzeba policzyć. W jaki sposób - nie uściślono.
Publiczny riff
Ponadto Anderson - tak jak Page - zauważył, że kwestionowany riff był wykorzystywany jeszcze przed powstaniem "Taurusa" oraz dodatkowo był w domenie publicznej.
Przysięgłych ma przekonać także fakt, że Wolfe nie stworzył wykorzystanej w "Stairway to Heaven" i "Taurus" malejącej skali chromatycznej. Lawrence Ferrara, ekspert brytyjskich muzyków, wyjaśnił, że była ona wykorzystywana już 300 lat temu.
Reuters
Czytaj więcej
Komentarze