Wkrótce pierwsza operacja z użyciem polskiego robota toru wizyjnego
Jesienią ma się odbyć pierwsza operacja z zastosowaniem polskiego robota toru wizyjnego Robin Heart Port Vision Able (PVA). Przeprowadzi ją dr Grzegorz Religa - syn założyciela zabrzańskiej Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii (FRK), gdzie stworzono to narzędzie.
- Robot jest gotowy, czekamy na certyfikację - powiedział jego konstruktor dr hab. Zbigniew Nawrat z FRK im. prof. Zbigniewa Religi w Zabrzu.
Robot "walizowy" o wadze kilku kilogramów
Robin Heart PVA służy do sterowania torem wizyjnym, co pozwala dokładnie obejrzeć pole operacyjne. - Będzie to robot zastępujący asystenta, który trzyma tor wizyjny podczas operacji małoinwazyjnej i mam nadzieję, że dzięki temu przynajmniej część operacji chirurdzy będą mogli wykonywać solo - dodał Nawrat.
Zgodnie z założeniem robot jest "walizkowy" i waży kilka kilogramów. Zdaniem konstruktora wiele wprowadzonych w robocie rozwiązań technologicznych jest unikatowych. Chodzi m.in. o sposób sterowania nim z wykorzystaniem "mikrojoistików". - Jedno naciśnięcie przycisku uruchamia cała sekwencję ruchową - wyjaśnił Nawrat.
Jako pierwszy robota ma zastosować syn twórcy fundacji, również kardiochirurg dr Grzegorz Religa. Zabieg ma być wykonany jesienią w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. dra W. Biegańskiego w Łodzi.
Małoinwazyjne zabiegi, wielka precyzja
- Jak powiedziałem kiedyś prof. Relidze (pierwszemu szefowi projektu - red.), że chcemy stworzyć takiego robota, to od razu spytał: a kiedy będę mógł nim operować? Mam nadzieję, że dzięki Grzegorzowi uda mi się zwrócić ten dług - powiedział Zbigniew Nawrat.
Z kolei dr Grzegorz Religa, który uczestniczył we wszystkich fazach badań nad tym robotem, podkreślił, że zastosowanie robotów w medycynie pozwala na przeprowadzanie małoinwazyjnych zabiegów z jeszcze większą precyzją.
- Robot jest używany w małoinwazyjnych operacjach, a w tym kierunku idzie chirurgia, czyli żeby minimalizować uraz, który dotyczy pacjenta i przeprowadzać operacje z jak najmniejszych kosztem chorego - powiedział dr Religa.
"Na razie jedynie Amerykanie robią takie roboty"
Jak podał Nawrat, koszt jednego robota PVA nie został jeszcze dokładnie skalkulowany; wcześniej naukowcy szacowali go na 200-250 tys. zł.
Zaznaczył też, że zainteresowanie wdrożeniem robota do produkcji jest duże, ponieważ "w tej chwili jedynie Amerykanie robią takie roboty". - Mamy więc nadzieję, że trafiliśmy w niszę i Polska stanie się producentem robotów medycznych- powiedział Nawrat.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze