Wielki powrót czarnej płyty. "Ludzie pozbywają się CD, by wymienić je na winyle"
Od momentu pojawienia się płyt kompaktowych wróżono koniec ery płyt winylowych. Wielbiciele brzmienia czarnych krążków jednak nie dali za wygraną. W Polsce po 25 latach stworzono wytwórnię płyt winylowych. Dlaczego płyty analogowe przeżywają swoja drugą młodość? O tym w materiale reporterki Polsat News Marzeny Gorgoń.
Entuzjaści czarnej płyty mówią krótko: muzyka z winyla to jest jedyna w sowim rodzaju. Płyty winylowe przeżywają swój renesans i nie chodzi wcale o chwilową modę. Po rewolucji muzycznej w latach 80. i zastąpieniu płyt analagowych nośnikami CD, zatęskniono za ich brzmieniem.
- Większość ludzi nie wierzy w to, że coś, co 50 lat temu wchodziło na rynek, teraz przeżywa odrodzenie - powiedział miłośnik płyt winylowych Paweł Janiszewski.
Jedyna w Polsce tłocznia winyli
W grudniu 2015 roku, po raz pierwszy od 25 lat wytłoczono w Polsce płytę winylową. Przedsięwzięciem zajęła się warszawska wytwórnia GM Records. Winyl wykonano przy pomocy oryginalnych maszyn z lat 80. znalezionych... w szopie.
- Nie wierzyliśmy w to zbytnio, bo już takich bajek jest dużo, ale trzeba było sprawdzić. Pojechaliśmy na miejsce no i eureka. Wszystko się zgadza, wszystko można uruchomić - opowiadał Ireneusz Sikorski z GM Records.
Pierwszą płytą gramofonową po 25-letniej przerwie był koncertowy album Budki Suflera z Woodstocku "Cień wielkiej góry live". – Jesteśmy analogowi i to jest wspaniały naturalny nośnik - podkreślił Tomasz Zeliszewski, perkusista grupy "Budki Suflera".
Winyl doceniany jest również przez artystów, którzy dopiero zaczynają swoją muzyczną karierę. - Moja muzyka jest trochę oldschoolowa, więc nabierze też innego brzmienia, innego klimatu - zaznaczyła piosenkarka Julia Pietrucha.
Sprzedaż czarnych płyt rośnie
Jak zauważają sprzedawcy, od 6 lat sprzedaż płyt analogowych wyraźnie wzrosła, a winyle stały się towarem luksusowym. - Faktycznie jest taki wyraźny odwrót od płyt CD. Dużo ludzi się pozbywa całych kolekcji zęby zamienić je na płyty winylowe - wyjaśnił Krzysztof Nieporęcki, właściciel sklepu "Hey Joe".
Kolekcjoner winyli Mieczysław Stoch, który miłością do płyt analogowych zaraził się jako dziecko, cieszy się z tej zmiany. - Dźwięk cyfrowy jest bardziej agresywny, bardziej sztuczny. Dźwięk analogowy jest bardziej linearny i ludzki.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze