"Wycinki drzew nie ma". Lasy Państwowe o sytuacji w Puszczy Białowieskiej
- Wbrew temu, co sugerują ekolodzy, w puszczy nie ma żadnej wycinki drzew - powiedział dyrektor generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski przedstawicielom Komisji Europejskiej podczas ich wizyty w Puszczy Białowieskiej. To kolejna po UNESCO delegacja zagranicznych ekspertów zaniepokojonych tym, co dzieje się w białowieskich lasach. Fundacja Greenpeace twierdzi natomiast, że wycinka trwa.
Wizyta pięcioosobowej delegacji Komisji Europejskiej odbyła się w piątek.
W środę wizytację puszczy zakończyli eksperci Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) współpracującej z UNESCO. Nie wiadomo jeszcze, jakie będą ich zalecenia. Na razie ich zdaniem, polski rząd nie powinien podejmować żadnych działań naruszających strefy, w których na mocy międzynarodowych przepisów zakazano wycinki drzewostanu.
Eksperci podkreślili, że można dokonać zmian stref, ale trzeba to zrobić w porozumieniu z Komitetem Światowego Dziedzictwa przy UNESCO i bez naruszania kryteriów, które zdecydowały, że puszcza została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa.
"Spór paraliżuje ochronę zagrożonych siedlisk"
Informację o tym, że wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej nie ma, przekazały Lasy Państwowe w poniedziałek na swojej stronie internetowej. W komunikacie podają, że powodem delegacji KE była skarga, którą w kwietniu tego roku na polski rząd złożyło siedem organizacji pozarządowych. Zarzucają one ministerstwu środowiska m.in. "bezprawne zwiększenie limitów cięć w puszczy oraz brak konsultacji społecznych przy wprowadzaniu aneksu do Planu Urządzenia Lasu Nadleśnictwa Białowieża".
Eksperci wraz z przedstawicielami Lasów Państwowych i Białowieskiego Parku Narodowego oglądali tereny objęte programem Natura 2000.
"Dyrektor generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski wraz z leśnikami puszczańskich nadleśnictw opowiadał o konflikcie prawnym, który paraliżuje ruchy leśników umożliwiające czynną ochronę zagrożonych siedlisk ważnych z punktu widzenia Natury 2000. Zapewnił, że przekaże Komisji Europejskiej wszelkie potrzebne dokumenty, między innymi te, które pokażą, że skarga organizacji ekologicznych jest bezpodstawna" - podano w komunikacie.
Zapewniono również, że "aneks podlegał szerokim konsultacjom społecznym, podlegał także on ocenie oddziaływania na środowisko". Jak podkreślił dyrektor generalny, "nie ma, wbrew temu co sugerują ekolodzy, żadnej wycinki drzew".
"Przecież wycinka trwa"
Zdaniem Greenpeace Polska informacje w komunikacie mijają się z prawdą, a wycinka w puszczy trwa.
- Pierwszy etap to cięcia wzdłuż dróg i szlaków komunikacyjnych - powiedziała polsatnews.pl Katarzyna Jagiełło z Fundacji Greenpeace Polska. Zaznaczyła, że fundacja rozumie potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa, jednak "zważając na liczne naruszenia stref ochronnych UNESCO mamy obawy, że do podobnych nadużyć może dojść także obecnie".
Jagiełło przypomniała również, że przedstawiciele UNESCO podczas wizyty w Puszczy Białowieskiej zaapelowali o zaprzestanie wycinki do czasu wyjaśnienia sytuacji.
polsatnews.pl
Czytaj więcej