Ćwierćfinały Copa America bez Brazylii
Piłkarze Brazylii po porażce z Peru 0:1 nie awansowali do ćwierćfinałów rozgrywanego w USA turnieju Copa America. O odpadnięciu z kontynentalnych mistrzostw zdecydował gol, którego Raul Ruidiaz zdobył ręką. Wcześniej z imprezą pożegnał się Urugwaj, również jeden z faworytów.
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło niespełna kwadrans przed zakończeniem spotkania. Po akcji prawą stroną boiska i dośrodkowaniu piłkę do bramki "Canarinhos" skierował Ruidiaz. Bramkarz Alisson oraz brazylijscy obrońcy natychmiast zaczęli protestować i przekonywać arbitra Andresa Cuhnę, że gol nie powinien zostać uznany.
Urugwajczyk długo konsultował się z sędzią bocznym, następnie komunikował się jeszcze z arbitrem technicznym, jednak ostatecznie postanowił bramkę uznać.
Bramka zdobyta ręką
Powtórki telewizyjne, choć realizator kilka minut wstrzymywał się z ich prezentacją, nie pozostawiły wątpliwości, że Peruwiańczyk zagrał piłkę ręką.
Brazylia, która występuje w Copa America bez swojej największej gwiazdy, Neymara, do awansu potrzebowała remisu, ale mimo ataków do końca meczu nie udało jej się wyrównać.
- Są rzeczy, których nikt nie może przewidzieć. Zdarzają się sytuacje, które są niezależne od piłkarza i trenera - przyznał po meczu Carlos Dunga, szkoleniowiec ośmiokrotnych zwycięzców Copa America i pięciokrotnych mistrzów globu, nawiązując do okoliczności, w jakich padł jedyny gol.
Jego strzelec szedł w zaparte. - Akcja była bardzo szybka, a piłka trafiła mnie w udo - opisał sytuację i bardziej skupił się na końcowym efekcie: "Jesteśmy wszyscy niezmiernie szczęśliwi z awansu do ćwierćfinału".
Wątpliwości nie miał m.in. amerykański dziennik "US Today": "Koniec Copa America dla Brazylijczyków po zagraniu ręką" - napisano.
Los dał, los odebrał
Niektórzy komentatorzy zwrócili uwagę, że Brazylii los zabrał to, co dał w pierwszym spotkaniu w turnieju, zakończonym remisem 0:0 z Ekwadorem. Wtedy rywale zdobyli gola w prawidłowy sposób, a sędzia niesłusznie go nie uznał.
PAP
Komentarze